Na Uniwersytecie w Zurychu Prezydent AndrzejDuda wygłasza wykład dotyczący przyszłości integracji europejskiej zorganizowany przez Europa Institut w ramach dorocznego Wykładu Churchillowskiego.
Zwracając się do zebranych Andrzej Duda przypomniał, że na przestrzeni lat sytuacja geopolityczna Polski była niezwykle trudna. Prezydent zwracając się do przedstawicieli krajów Europy Zachodniej przypomniał, że po II wojnie światowej, planując nowy ład i układ sił w Europie „po prostu nas sprzedano”.
Nie obyło się bez incydentu. Przed rozpoczęciem wykładu prezydenta kilka osób zebranych w audytorium wstało z okrzykiem „Wolne sądy, konstytucja”. Po krótkiej chwili zostały one wyprowadzone z sali przez ochronę.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że kiedy rodziły się koncepcje integracji europejskiej, nie wszystkie narody europejskie były w stanie dokonywać swobodnych wyborów dotyczących ich przyszłości.
- Niestety w tym czasie Polska nie była w stanie uczestniczyć w żadnych wysiłkach na rzecz zjednoczenia. Rozciągnięcie „żelaznej kurtyny” oznaczało, że Polsce i innym krajom Europy Środkowej i Wschodniej odmówiono prawa do niezależnych wyborów politycznych - podkreślił Duda.
Prezydent dodał, że to, iż Polska znalazła się po wschodniej stronie „żelaznej kurtyny”, było wynikiem umowy, jaką alianci zawarli ze Związkiem Radzieckim podczas konferencji w Jałcie.
- To nie była decyzja Polski. Została ona podjęta za naszymi plecami [...] po prostu nas sprzedano. Zimna wojna była próbą odcięcia Polski od jej naturalnego europejskiego środowiska politycznego. To była nie tylko strata dla Polski i Europy Wschodniej, ale także dla Europy Zachodniej. „Żelazna kurtyna” oddzieliła Europę Środkowo-Wschodnią od Zachodu tak samo, jak oddzieliła Zachód od Europy Środkowo-Wschodniej. I w ten sposób stworzyła to nienaturalne pęknięcie w europejskim świecie - podkreślił prezydent.
Prezydent podkreślił podczas wykładu na uniwersytecie, że przez dziesięciolecia w społeczeństwach zachodnioeuropejskich zakorzeniło się przekonanie, że to, co pozostało za „żelazną kurtyną”, było „mniej europejskie”.
- Kiedy po 1989 roku Polska i inne kraje regionu wkroczyły na naturalną ścieżkę integracji z instytucjami europejskimi, nie tylko musiały przezwyciężyć geopolityczny rozdźwięk z Zachodem, ale także walczyć z nieporozumieniami i fałszywym stereotypem ich kulturalnej inności - mówił Andrzej Duda.
Zaznaczył, że tym bardziej dla Polski „bolesne” jest „usłyszeć w politycznej retoryce dzisiejszych przywódców echa tych samych stereotypów, które zakorzenione są w Europie z ery „żelaznej kurtyny”.
- To są głosy tych, którzy chcieliby mieć „bardziej zwartą Unię”, albo Unię zbudowaną wokół „twardego jądra”, ograniczoną jedynie do krajów zachodnich, bez bagażu czegoś, co nazywają „peryferyjnymi państwami” Europy Środkowej i Wschodniej [...] Wspólnotę w Europie można zbudować tylko dzięki lojalnej współpracy państw równych w swoich prawach. Każde państwo ma równe prawo do samostanowienia, i to prawo musi być chronione w Europie - oświadczył prezydent.
Jak dodał, oznacza to również „konieczność obrony integralności uznanych na arenie międzynarodowej granic państwowych”.
- Granice w Europie nie mogą zostać zmienione siłą - powiedział Duda.
Prezydent przypomniał w tym kontekście wydarzenia z Gruzji i Ukrainy. Zaznaczył, że integracja europejska musi być przede wszystkim oparta na wspólnym wysiłku na rzecz usuwania nierówności i zapewnienia równych szans.
- Historia uczy nas, Europejczyków, że „koncert mocarstw” zawsze prowadzi do konfliktów i rozlewu krwi. Idea integracji europejskiej miała być antidotum na to. Zasada równości, którą popiera Polska, oznacza, że Europa nie może stać się ekskluzywnym klubem - zaznaczył prezydent.
TRANSMISJA NA ŻYWO: