Zakończyła się ewakuacja polskich dzieci uwięzionych przez powódź w belgijskim ośrodku wczasowym Comblain-la-Tour. Ambasador RP przy UE Andrzej Sadoś przekazał mediom, że ewakuowano bezpiecznie wszystkie dzieci i opiekunów.
Happening now: evacuation of ??children from Comblain-la-Tour in #Belgium. pic.twitter.com/vlP8yuhMVT
— Embassy of Poland BE (@PLinBelgium) July 16, 2021
Dzieci i ich opiekunowie zmierzają obecnie do kolumny transportowej wysłanej ze Stałego Przedstawicielstwa RP przy UE, która zabierze je do Brukseli
- powiedział Sadoś.
Ewakuację przeprowadziła belgijska armia z wykorzystaniem pontonów. Ewakuowano ponad 60 dzieci oraz ich opiekunów. Zdjęcia z akcji opublikowała polska ambasada w Belgii.
Evacuation of ?? children from the Comblain-la-Tour Centre in #Belgium. ?? Soldiers from @BelgiumDefence are involved in action. Children will be transported to #Brussels to @PLPermRepEU @PLinBelgium @PolandMFA @SztabB pic.twitter.com/yiAorvsdHR
— Embassy of Poland BE (@PLinBelgium) July 16, 2021
Wszystkie dzieci są bezpieczne. Dziękuję wszystkim za pomoc, ambasadzie, konsulowi, Stałemu Przedstawicielstwu Polski przy UE i burmistrzowi (Comblain-la Tour). Dzieci były w stałym kontakcie z rodzicami. Zawsze, gdy organizujemy kolonie, robimy zapasy na około trzy dni. Te zapasy nas uratowały. Straty są olbrzymie. Budynek przez ostanie pięć lat był remontowany. Liczymy na pomoc ze strony belgijskiej, liczymy na pomoc Polonii, liczymy na pomoc rządu polskiego
– powiedziała w TVP Info prezes Polskiej Macierzy Szkolnej w Belgii Barbara Wojda.
Konsul RP Jacek Grabowski ocenił, że ewakuacja przebiegała sprawnie. "Wszystkie dzieci i ich opiekunowie zostali bezpiecznie ewakuowani. Teraz udadzą się do Brukseli" - zaznaczył.
"Dzieci są zabezpieczone, przewożone w bezpieczne, suche miejsce, skąd zostaną odebrane transportem, który udało nam się zorganizować przy ogromnej pomocy stałego przedstawicielstwa RP przy UE w Brukseli" - zaznaczył. Pytany, czy nie było konieczności organizowania ewakuacji w czwartek, dyplomata zapewniał, że był taki pomysł, ale nie było takiej konieczności, chociaż, jak zauważył, "to oczywiste, że rodzice chcieliby, żeby ich dzieci wróciły jak najszybciej".