Ukraina aspiruje do Unii Europejskiej. - Jeśli mamy być w jednym sojuszu z państwem, z którym mamy istotny spór, to ten spór musi być rozwiązany - powiedział dziś wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Dodał, że chodzi o sprawę ekshumacji.
Jabłoński w Radiu ZET był pytany, dlaczego PiS nie dopilnowało, aby na Wołyniu rozpoczęły się ekshumacje polskich ofiar.
"Ekshumacje w pierwszym miejscu, które było przedmiotem rozmów (ze stroną ukraińską) już się rozpoczęły (...), to nie jest rzeczywiście Wołyń, to jest inna część, ale to są też ofiary zbrodni UPA"
Na uwagę, że mamy do czynienia z akcją poszukiwawczą, ale zgody na ekshumacje ofiar nadal nie ma, odparł: "Będziemy dalej pracowali nad tym, żeby to nastąpiło jak najszybciej".
"Naszym zdaniem bez rozwiązania tej sprawy - i wielu Ukraińców już sobie też z tego zdaje sprawę - Ukraina nie ma co marzyć o tym, że wejdzie do Unii Europejskiej. Będziemy absolutnie podkreślali to, że bez rozwiązania tej sprawy długoletniego pojednania z Ukrainą budować się nie da"
Dopytywany, czy zatem kwestia ekshumacji jest polskim warunkiem dla poparcia ukraińskich starań wejścia do Unii, Jabłoński zaznaczył, że nie lubi mówić o warunkach.
"Mówię o tym, jaka jest rzeczywistość, jeśli mamy być w jednym sojuszu z państwem, z którym mamy istotny spór, to spór musi być rozwiązany, bo inaczej trudno współpracować"
- powiedział wiceszef polskiej dyplomacji.
W Puźnikach na Ukrainie specjaliści polscy i ukraińscy odnaleźli zbiorowy dół, w którym w 1945 r. złożono ciała pomordowanych mieszkańców wsi, ofiar ukraińskich nacjonalistów. Wystąpiono do władz ukraińskich o zgodę na przeprowadzenie ekshumacji. Informację przekazał pod koniec października na Twitterze minister w KPRM Michał Dworczyk.