Na konferencji prasowej w Brukseli Timmermans powiedział, że w marcu Komisja Europejska opublikuje swój dziesiąty raport na temat wdrażania decyzji Unii Europejskiej z września 2015 r. Chodzi o rozdział między państwa unijne 160 tys. "uchodźców" docierających do Włoch i Grecji.
- straszył dziś Timmermans, zapytany, kiedy Komisja Europejska może zdecydować o wszczęciu procedur albo podjęciu innych działań wobec państw, które nie wywiązują się ze zobowiązań w sprawie przeniesienia uchodźców."To będzie właściwy moment, by rozważyć inne opcje, jeśli będzie to konieczne. Dlatego naprawdę zachęcam państwa członkowskie do postępów, zanim opublikujemy ten dziesiąty raport"
Reklama
Polityk stwierdził, że potrzebna jest większa presja na ociągające się kraje ze strony pozostałych państw UE. Polska, Węgry i Austria to kraje, które nie przyjęły żadnego uchodźcy w ramach unijnego programu. I to zapewne o tych państwach mówił Timmermans.
Według eurokraty wszystkie państwa Unii powinny zobowiązać się do przejmowania miesięcznie stałej liczby uchodźców. Celem jest przenoszenie z Grecji 2 tys. osób na miesiąc, a z Włoch - 1 tys. osób.
- powiedział Timmermans. I pogroził:"Solidarność i równy podział ciężarów są kluczowe dla powodzenia unijnej polityki migracyjnej. W błędzie są ci, którzy sądzą, że można prowadzić skuteczną politykę migracyjną tylko poprzez wzmocnienie kontroli granic, współpracę z krajami pochodzenia uchodźców czy tylko poprzez zwalczanie przemytu ludzi. Jeśli zajmiemy się problemem całościowo, to wtedy nasze działania będą skuteczne. Ale jeśli zabraknie solidarności między krajami UE, to pozostałe elementy też nie zadziałają"
"W tej sprawie nie można przebierać. Niektóre kraje członkowskie, które uważają, iż mogą okazywać solidarność, nic nie robiąc w tej sprawie, są w błędzie".