O planach powrotu Donalda Tuska do Polski w ostatnim czasie mówiło się dosyć często.
Sytuacja, w której Donald Tusk oficjalnie przyznaje, że bierze pod uwagę możliwość powrotu do polskiej polityki może sugerować, że unijna układanka nie jest dla niego zbyt korzystna. Bez wątpienia polityczne konsekwencje dla ewentualnej reelekcji Tuska będzie miała deklaracja Martina Schulza, który poinformował, że nie będzie ubiegał się o trzecią kadencję na stanowisku przewodniczącego PE. Schulz ogłosił, że porzuca unijną politykę na rzecz polityki niemieckiej.- Jeśli mój powrót do czynnej polityki miałby się okazać pomocny, to jest zawsze do rozważenia. Cieszę się, że tacy jeszcze są w Polsce, którzy uważają, że miałbym zdolność odwrócenia tego politycznego trendu, jaki dzisiaj w Polsce jest. To jest dla mnie osobista satysfakcja, kiedy słyszę takie opinie [...] nie ma co przesadzać z rolą jednostki w historii, szczególnie w historii jednostki – mówił na antenie TVN24 Donald Tusk.
- Szanse Tuska maleją po decyzji o tym, że Steinmeier będzie kandydatem na prezydenta Niemiec [...] Miała miejsce bardzo ważna decyzja. Uzgodnienie wspólnego, koalicyjnego kandydata CDU/CSU i SPD. A więc chadeków i socjaldemokratów na prezydenta. Będzie nim obecny szef MSZ Niemiec – mówił na antenie RDC Ryszard Czarnecki.
- To oznacza, że Steinmeier jest pewniakiem. Te wybory odbędą się w połowie lutego. To oznacza, że Schulz będzie szefem MSZ, to oznacza, że zwalnia stanowisko szefa PE, to oznacza, że zostanie nim ktoś z EPP. A to oznacza, że szanse Donalda Tuska maleją – mówił Ryszard Czarnecki.
- Znam swoje obowiązki, jestem polskim obywatelem, stawię się przed komisją i będę wyjaśniał wszystko, co wyjaśnienia wymaga. Nie mam wątpliwości, że komisja śledcza jest raczej po to, żeby wzbogacić tę agresywną metodę walki i z opozycją, i ze mną, jako pewnym symbolem tego poprzedniego czasu [...] Odnoszę wrażenie, że ktoś z bardzo złą wolą chce wmówić Polakom, że ta sprawa nie została wyjaśniona – mówił Tusk.