„Szef państwa, który staje się rozpaczliwie niepopularny, oskarżany jest o to, że uparcie zaprzecza temu, iż nie ma większości” - ocenia „Le Monde”. Przypomina, że wariant ponownego wyboru Lecornu wywołał ostrzeżenia polityków centrowego obozu politycznego prezydenta. Macron „nie chce dać sobie narzucić premiera”; nominacja Lecornu, „jedynego, któremu ufa”, jest „najwygodniejszym wyborem szefa państwa” - konkluduje „Le Monde”.
Szef państwa, ogromnie osłabiony, a nawet »zagubiony«, według niektórych widujących go osób, mianował Lecornu po raz drugi, choć ten nie osiągnął żadnego porozumienia z Partią Socjalistyczną, że ta nie zagłosuje przeciwko rządowi
- podkreśla dziennik.
„Le Figaro” w artykule redakcyjnym oskarża Macrona o to, że swoimi działaniami nie oddala, a przybliża scenariusz rozwiązania parlamentu, a także własnej dymisji.
Nie dostrzegając poniżającego widowiska, jakim stała się polityka, głuchy na zaniepokojenie kraju, bezsilnie obserwującego własną degradację, Emmanuel Macron upiera się i trwa przy powtarzaniu w nieskończoność tych rozwiązań, jakie mu pozostały - mimo klęsk wyborczych i kolejnego wotum nieufności
- ocenia dziennik.