O zakończeniu prac i bilansie ofiar śmiertelnych Tymoszenko poinformował na swoim kanale w Telegramie.
Czasiw Jar został ostrzelany w sobotę wieczorem. Pociski spadły na pięciokondygnacyjny blok mieszkalny. Zginęło 48 osób, w tym około 9-letni chłopiec. W akcji ratunkowej brało udział ponad 320 pracowników Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS). Podczas akcji poszukiwawczo-ratunkowej przerzucono 525 ton gruzu z zawalonego budynku.
Była to kolejna zbrodnia wojenna dokonana przez Rosjan.
"Każdy, kto wydaje rozkazy takich ostrzałów, i każdy, kto dokonuje ataków na zwykłe miasta, dzielnice mieszkalne, zabija całkowicie świadomie. Po takich ostrzałach Rosjanie nie będą mogli powiedzieć, że czegoś nie wiedzieli czy nie zrozumieli"
- oświadczył w reakcji na wydarzenie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.