Zabity w ataku na stanowisko dowodzenia generał-major Siergiej Goriaczow, szef sztabu 35. armii ogólnowojskowej, jest pierwszym rosyjskim generałem, który zginął na Ukrainie od początku tego roku - przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że Goriaczow prawie na pewno zginął na południu Ukrainy 12 czerwca lub około tej daty i wskazano, że ponieważ dowódca 35. armii generał-porucznik Aleksandr Sanczik - jak się uważa - wypełnia lukę w wyższym sztabie, to istnieje realna możliwość, iż Goriaczow był w chwili śmierci pełniącym obowiązki dowódcy armii.
Przypomniano, że to elementy 35. armii w marcu 2022 roku były obecne podczas masakry cywilów w Buczy koło Kijowa, a w czerwcu 2022 roku jej siły zostały w dużej mierze zniszczone w pobliżu Iziumu w obwodzie charkowskim.
Poza Goriaczowem wojska Putina straciły pięciu generałów:
Potwierdzono również stratę 3 generałów-poruczników, 89 pułkowników, 217 podpułkowników i 400 majorów.