Rosyjskie dowództwo kontynuuje uzupełnianie kadrowych braków więźniami. Oprócz tego, urządzono także przymusową mobilizację w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej. W ciągu 5 dni tamtejsze władze muszą zebrać... 6 tysięcy osób.
"Codziennie armia rosyjska ponosi znaczne straty w sile żywej. Próbuje je zrekompensować na różne sposoby. Chętnych do walki władze wojskowe nadal poszukują w więzieniach, szczególnie w koloniach karnych w obwodzie tulskim"
- informuje w raporcie w środę ukraiński Sztab Generalny..
Jak głosi komunikat, skazanym obiecuje się amnestię w zamian za wyjazd na front na 3 miesiące. W przypadku skazanych za ciężkie przestępstwa i recydywistów termin ten jest dłuższy - wynosi 6 miesięcy.
"O problemach z uzupełnianiem oddziałów świadczy szczególnie przymusowa mobilizacja w mieście Gorłówka (będącym od 2014 roku pod kontrolą prorosyjskich separatystów). Lokalne "wojskowe komisje uzupełnień" otrzymały zadanie, by wraz z miejscową "milicją" zebrać do 19 września 6 tysięcy osób. W mieście poszukiwani są i zatrzymywani mężczyźni. Wywołuje to masowe niezadowolenie wśród mieszkańców"
- informuje sztab.
Komunikat o bieżącej sytuacji w trwającej od 203 dni wojnie z Rosją ukazał się na oficjalnym profilu sztabu na Facebooku.