Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

To mogła być kluczowa bitwa w wojnie na Ukrainie. Tak bohaterscy mieszkańcy obronili Wozniesieńsk

Wiele wskazuje na to, że kluczowa z punktu widzenia Ukrainy bitwa odbyła się 2 i 3 marca pod Wozniesieńskiem. Dzięki skutecznej obronie, ukraińscy obrońcy uniemożliwili Rosjanom marsz na Odessę. Szczegóły bitwy publikuje "Wall Street Journal". 

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Pixabay.com

Rosyjski marsz do strategicznego południowego miasta, liczącego 35 000 ludzi Wozniesieńska, będącego bramą do ukraińskiej elektrowni jądrowej i drogą do ataku na Odessę od tyłu, odciąłby kluczowe linie komunikacyjne Ukrainy. Ale Rosjanie nie mieli szans w starciu z niezwykle ambitną lokalną ludnością. 

Zamiast ich marszu, była dwudniowa bitwa pod Wozniesieńskiem, której szczegóły dopiero możemy poznać za sprawą reportażu "Wall Street Journal". Rosjanie zaczęli mocny ostrzał artyleryjski, wprowadzili też do bitwy desant kilkuset żołnierzy. Ale zostali zdziesiątkowani przez ukraiński ostrzał ze strony służących w obronie terytorialnej mieszkańców. Kierowali oni ogień w kierunku rosyjskiej kolumny. Gdy sprzęt Rosjan stanął w ogniu, uciekli oni pieszo lub odjechali pojazdami, które miały jeszcze paliwo. Zostawili wszystko, nawet skrzynki z amunicją.

- Sądząc po zniszczonych i porzuconych pancerzach, 2 i 3 marca siły ukraińskie, składające się z lokalnych ochotników i wojska zawodowego, zlikwidowały większość rosyjskiej grupy taktycznej batalionu - wskazuje "WSJ", dodając:

Pojedynek ukraińskich obrońców przeciwko znacznie lepiej uzbrojonemu wrogowi w przeważająco rosyjskojęzycznym regionie zakończył się sukcesem po części ze względu na powszechne poparcie dla sprawy ukraińskiej - to jeden z powodów, dla których rosyjska inwazja na cały kraj nie osiągnęła swoich głównych celów. 

- Wszyscy są zjednoczeni przeciwko wspólnemu wrogowi – ​​powiedział 32-letni burmistrz Wozniesieńska, Jewhenij Wieliczko, były deweloper, który został dowódcą w czasie wojny. Podobnie jak inni lokalni urzędnicy porusza się z bronią. „Bronimy własnej ziemi. Jesteśmy w domu" - mówi. 

Gdyby zajęli Wozniesieńsk, odcięliby całe południe Ukrainy

Rosyjskie wojsko nie opublikowało jeszcze zaktualizowanych danych dotyczących ofiar, odkąd przyznano, że 498 żołnierzy zginęło pod Wozniesieńskiem. Według miejscowych urzędników, Rosjanie, którzy przeżyli bitwę w Wozniesieńsku, pozostawili po sobie prawie 30 z 43 pojazdów – czołgi, transportery opancerzone, wyrzutnie rakiet, ciężarówki – a także... zestrzelony śmigłowiec szturmowy Mi-24. Pozostałości helikoptera jeszcze we wtorek były rozrzucone wokół Wozniesienska.

- Nie mieliśmy przeciwko nim, ani jednego czołgu, tylko granaty z napędem rakietowym, pociski Javelin i pomoc artylerii

 – powiedział Wadym Dombrowski, dowódca ukraińskiej grupy rozpoznawczej sił specjalnych w okolicy i mieszkaniec Wozniesieńska:

„Rosjanie nie spodziewali się, że będziemy tak silni. To była dla nich niespodzianka. Gdyby zajęli Wozniesieńsk, odcięliby całe południe Ukrainy”.

Holowanie pojazdów z literą "Z"

We wtorek 11 zabitych rosyjskich żołnierzy znajdowało się w wagonie kolejowym zamienionym w kostnicę, a grupy poszukiwawcze szukały innych ciał w pobliskich lasach. Kilku innych wieśniacy pochowali. - Czasami żałuję, że nie mogę umieścić tych ciał w samolocie i zrzucić je wszystkie na Moskwę, żeby zdali sobie sprawę, co się tutaj dzieje - powiedział szef miejscowego zakładu pogrzebowego. 

80. brygada armii ukraińskiej odholowała ostatnie pozostałe rosyjskie pojazdy wymalowaną literą „Z”, znakami identyfikacyjnymi, które w Rosji stały się symbolem inwazji. Około 15 rosyjskich czołgów i innych pojazdów było sprawnych lub możliwych do naprawienia.

W Wozniesieńsku powróciła elektryczność, przerwana podczas walk, a także usługi internetowe, gazowe i wodne. Bankomaty zostały uzupełnione w gotówkę, supermarkety w żywność.

 



Źródło: Wall Street Journal

#Rosja #wojna #bitwa #Ukraina #Wozniesieńsk

Michał Kowalczyk