- Siły rosyjskie stosują niebezpieczne prowokacje na terenie kontrolowanej przez nie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w południowej części Ukrainy - ocenił w sobotę Mychajło Podolak, doradca ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
"Ten poranek w Europie nadszedł tylko dlatego, że wczoraj cudem nie wybuchła Elektrownia Atomowa w Zaporożu. Rosja kontroluje ją i prowadzi tam niebezpieczne prowokacje"
- napisał Podolak na Twitterze.
This morning in Europe became possible just because the Zaporizhzhya NPP miraculously did not explode yesterday. RF has seized it and is staging dangerous provocations there. The IAEA/UN must demand 🇷🇺 withdraw from the NPP and hand it over to the control of a special commission.
— Михайло Подоляк (@Podolyak_M) August 6, 2022
Według niego Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej albo ONZ musi zażądać od Rosji wycofania sił z elektrowni i przekazania obiektu pod kontrolę specjalnej komisji.
W piątek rosyjskie wojska dwukrotnie zaatakowały teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Jak powiadomił ukraiński koncern Enerhoatom, doszło do uszkodzenia stacji azotowo-tlenowej, co grozi ryzykiem wycieku wodoru i uwolnienia do atmosfery substancji promieniotwórczych. Jeden z bloków energetycznych jest odłączony od systemu.
Koncern przekazał w sobotę, że trwa likwidacja skutków ostrzałów. Dodano, że Rosjanie zajęli wszystkie piwnice. Ukraiński personel nie ma dostępu do tych miejsc, więc w razie ostrzałów nie może ukryć się pod ziemią.