Zdaniem polityka niemieckiej partii socjaldemokratycznej morderstwa dokonane w Buczy, nie zasługują na miano ludobójstwa. Thomas Geisel powątpiewa w relacje ofiar rosyjskich zbrodni. Stwierdził też, że zdjęcia z Mariupola: "są okropne, ale czy nie jest to zawsze ten sam motyw?".
Thomas Geisel na swoim blogu w eseju zatytułowanym "Dość, panie Melnyk" odpowiedział na krytykę ambasadora Ukrainy w Niemczech, Andrija Melnyka, który wielokrotnie wskazywał, że rząd RFN robi za mało, aby pomóc niszczonemu krajowi. W tekście partyjny kolega Olafa Scholza "wyraża wątpliwości", co do skali zbrodni na Ukrainie.
Geisel wątpi m.in., że Rosja próbuje unicestwić Ukraińców, ponieważ jego zdaniem nie można wierzyć w retorykę ofiary wojny.
"Na przykład, czy to prawda, że Mariupol jest zniszczony w 90%? Zdjęcia, które otrzymujemy, są okropne, ale czy nie jest to zawsze ten sam motyw?"
- stawia skandaliczną tezę niemiecki polityk.
Niemiec, nie zaprzecza, że w Buczy zamordowanych setki cywilów, jednak jego zdaniem, nie jest to wystarczająco wysoka liczba ofiar, aby te zbrodnie nazywać ludobójstwem.
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach ujawniono list, który trafił na biurko kanclerza Scholza. W piśmie niemieckie "elity i uczeni" apelują o niepomaganie Ukrainie i twierdzą, że okupowany kraj powinien się poddać.