Na początku sierpnia Olaf Scholz zapowiedział, że "Niemcy dostarczą Ukrainie broń tak nowoczesną, że nie ma jej nawet na wyposażeniu Bundeswehry". Szef kancelarii ukraińskiego prezydenta odniósł się do tej wypowiedzi. Podolak oznajmił, że wskazuje ona, iż tamtejszy rząd chce zmienić postawę wobec Rosji.
"Niemcy muszą teraz obrać inną drogę, aby zrozumieć, czym naprawdę jest Rosja. Faktem jest, że potrzebujemy więcej broni"
- powiedział doradca ukraińskiego prezydenta.
Jego zdaniem Ukraina potrzebuje dostaw artylerii dalekiego zasięgu i systemów rakietowych wielokrotnego startu, które skutecznie wyeliminują magazyny logistyczne Rosjan.
Sprzęt potrzebny do kontrataku
Podolak zaznaczył również, że nowoczesny sprzęt, w tym opancerzone pojazdy, jest szczególnie potrzebny do odbijania zajętych przez Rosję terytoriów. Ma to ułatwić wchodzenie głębiej na tereny kontrolowane przez Rosjan po wycofywaniu się najeźdźców.
"Im więcej i szybciej zdobywamy ciężkiej broni, tym szybciej możemy zakończyć tę wojnę"
- podsumował.