Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Ruble za donosicielstwo. Taki wabik wymyślili Rosjanie. Celem jest likwidacja „niewygodnych osób”

Rosyjscy okupanci na podbitych terenach obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy obawiają się miejscowego ruchu oporu. W związku z tym wpadli na pomysł oferowania rzekomych nagród finansowych za... donosy na partyzantów. W rzeczywistości jest to jednak pretekst, by zatrzymywać niewygodne osoby. Informację o tym przekazał ukraiński rządowy portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

az

Najeźdźcy obiecują donosicielom 500 tys. rubli, czyli około 37 tys. zł. Zachęcają mieszkańców okupowanych ziem do "anonimowego przekazywania informacji" o "podejrzanych ludziach i przedmiotach" w celu ujawnienia "terrorystów i bandytów". Jest symptomatyczne, że Rosjanie od zawsze określali w ten sposób wszelkie przejawy ukraińskiego ruch oporu wobec Moskwy - czytamy na łamach serwisu.

Reklama

Wszystko zorganizowali

Portal zamieścił również treść ogłoszenia wystosowanego przez okupacyjną administrację i adresowanego do mieszkańców obwodu zaporoskiego. Najeźdźcy powiadomili, że utworzyli czat-bot na Telegramie, czyli specjalny kanał komunikacji, na który można przysyłać donosy.

"Będzie to instrument wykorzystywany przez (wroga) w celu represjonowania ludności cywilnej. W ten prosty sposób można stworzyć fałszywy pretekst do aresztowania nielojalnych osób lub zamożnych obywateli. Nikt nikomu nie da (za to) żadnych pieniędzy"

- ostrzegło Centrum.

Południowa część obwodu zaporoskiego znajduje się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach regionów chersońskiego, donieckiego i ługańskiego odbyły się nielegalne referenda, sankcjonujące przyłączenie podbitych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym wszystkie kraje członkowskie UE i NATO. 

az

Reklama