Rosjanie szykują się do „świętowania“ napaści na Ukrainę. Zmuszają dzieci z okupowanych ziem do pisania... listów z podziękowaniami
Ukraińskie dzieci w okupowanym Melitopolu są zmuszane do pisania listów z podziękowaniami dla Rosjan. Informację przekazał lojalny wobec władz w Kijowie burmistrz miasta Iwan Fiedorow. Próba utrzymania narracji o wyzwalających bohaterach jest związana z nadchodzącą rocznicą wybuchu wojny na Ukrainie.
"Jeżeli Rosjanie zmuszali nasze dzieci do nauki sowieckich wierszy i piosenek, to teraz do 23 lutego zmuszają ich do napisania listów do żołnierzy i przyniesienia z domu bielizny, które rzekomo przekażą na front"
- przekazał Fiedorow w jednym z wywiadów. Według niego, dzieci chodzące do szkół i przedszkoli są największym celem rosyjskiej propagandy. Przypomniał, że w Melitopolu powstało około 10 organizacji młodzieżowych, które służą okupantom do "edukacji patriotycznej", a do udziału w nich młodzież jest zmuszana. Nieposłuszne dzieci są karane.
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia ukraińskie Centrum Narodowego Oporu informowało o zmilitaryzowaniu stowarzyszeń edukacji dzieci. Działania mają objąć placówki na Krymie oraz na zajętych przez Rosjan terytoriach obwodów zaporoskiego i chersońskiego. "Jest to przygotowanie do poboru z wzmożonym propagandowym pompowaniem dziecka" - podano w komunikacie.
Teraz Centrum informuje, że okupacyjne władze planują "obchody" związane z wojną na Ukrainie. Nie odbędą się one jednak 24 lutego, a dzień wcześniej. Według przedstawicieli Centrum, dlatego też zmieniła się narracja propagandystów na Ukrainie i skupili się oni na przekazie, że to świat wypowiedział Rosji wojnę, a ta - zgodnie ze swoim obowiązkiem - obroniła Ukraińców.
Źródło: RBC-Ukraina, niezalezna.pl
