Między innymi 5 sierpnia w wyniku rosyjskiego ataku zadziałał awaryjny system bezpieczeństwa, przez co jeden z trzech bloków energetycznych został wyłączony. „Utrzymuje się ryzyko wycieku wodoru oraz rozpylenia substancji radioaktywnych, istnieje wysokie zagrożenie pożarowe” – podano.
Dzień później przez ostrzały uszkodzone zostały trzy czujniki monitoringu radiologicznego, a 20 sierpnia z powodu działań okupantów uszkodzony został łącznik używany przez personel. 11 sierpnia Rosjanie ostrzelali jednostkę straży pożarnej przy elektrowni.
W komunikacie zaznaczono, że ukraiński personel stacji kontynuuje pracę i dokłada wszelkich starań, by zapewnić bezpieczeństwo jądrowe i radiologiczne, a także likwidować skutki uszkodzeń.
- Zaporoska Elektrownia Atomowa jest dotąd okupowana i kontrolowana przez rosyjskie wojska. Ze względu na to, że działania najeźdźców są nieprzewidywalne, utrzymuje się zagrożenie dla fizycznego bezpieczeństwa siłowni
– podano w komunikacie.
Enerhoatom apeluje do wspólnoty międzynarodowej o niezwłoczne działania na rzecz zmuszenia Rosji do opuszczenia elektrowni i przywrócenia ukraińskiej kontroli nad tym obiektem.