"Z powodu dużych strat szpitale na terenach okupowanych przez wroga odmawiają obsługiwania cywilów" – pisze Sprotyw.
Według tej informacji część szpitali w Ługańsku i innych okupowanych miejscowościach już została przekształcona w szpitale wojskowe. Ok. 100 rannych żołnierzy jest w szpitalu numer 3 w Ługańsku, całkowicie przeformatowany dla potrzeb wojskowych został szpital w Kreminnej.
Szpital numer 15 w Ługańsku na razie zaprzestał przyjmowania cywilów, a od grudnia ma całkowicie przekształcić się w szpital wojskowy. Według Sprotywu „taką strategię okupanci wprowadzili na całej okupowanej części obwodu”.
Druga strona działa inaczej
Siły ukraińskie nie ostrzeliwują i nie wybierają jako cele dzielnic mieszkalnych czy obiektów infrastruktury cywilnej
– powiedział na antenie ukraińskiej telewizji oficer wywiadu wojskowego HUR Andrij Jusow.
"Armia rosyjska, przegrywając na polu walki, wykorzystuje brudne narzędzia: ataki terrorystyczne na obiekty infrastruktury, a także fałszywe operacje pod ukraińską flagą przeciwko cywilom na terytoriach czasowo okupowanych" – powiedział Jusow.
Dodał, że wywiad ukraiński posiada informacje, że rosyjscy wojskowi otrzymali instrukcje, by zbierali odłamki pocisków kalibru 155 mm (standardu natowskiego, używane w zachodnich modelach uzbrojenia, przekazanych Ukrainie) i innej amunicji, która mogłyby wskazywać na "udział" Ukrainy w ostrzałach Doniecka. Te odłamki są następnie zwożone do Doniecka, a następnie "widzimy zmontowane filmy i materiały".
Według analityka Rusłana Lewijewa z projektu Conflict Intelligence Team jest możliwe, że Rosjanie celowo ostrzeliwują Donieck, by oskarżyć o to Ukrainę