Stopień zniszczenia ukraińskiej infrastruktury energetycznej jest tak duży, że przywracanie normalnego trybu jej funkcjonowania może się rozpocząć najwcześniej wiosną. To wnioski Ośrodka Studiów Wschodnich po kolejnych zmasowanych atakach Rosjan.
Dzisiejszy atak Rosji to kolejne rosyjskie uderzenie rakietowe, do którego dochodzi w momencie, gdy strona ukraińska kończy prowizoryczne naprawy i rozpoczyna przechodzenie do tzw. planowych przerw w dostawach energii - zauważają analitycy warszawskiego ośrodka: Andrzej Wilk i Piotr Żochowski w codziennym raporcie na temat wojny na Ukrainie.
- Rosyjskie ataki na infrastrukturę krytyczną potwierdzają, że ich główny cel to wyczerpanie Ukraińców i próba przekonania ich, że względnie normalne funkcjonowanie państwa jest niemożliwe. Podobnie należy postrzegać systematyczne niszczenie przez Rosjan Chersonia. Posunięcia agresora mają wykazać niezdolność strony ukraińskiej do zapewnienia bezpieczeństwa jego mieszkańcom, a także stanowić przestrogę dla innych miast pozostających pod okupacją i znajdujących się w obrębie aneksyjnych zainteresowań Rosji
- komentują.