Według relacji ukraińskich mediów okupacyjne władze obwodu chersońskiego ogłosiły ewakuacje części cywilów. "Prawie jednocześnie" pojawiło się oświadczenie rosyjskiego dowództwa o możliwości podjęcia "nieprostych decyzji" w regionie. Informacje wskazują, że na część obwodu mogą rozciągnąć się walki.
Saldo ogłosił "zorganizowane przemieszczenie ludności cywilnej" części regionu. Powiedział, że strona ukraińska "gromadzi siły do pełnowymiarowej ofensywy" na Chersoń. Stwierdził też, że "istnieje bezpośrednie zagrożenie zatopienia terytoriów w związku z planowanym zniszczeniem zapory kachowskiej elektrowni wodnej".
Ukrainska Prawda zaznacza, że prawie jednocześnie pojawiło się oświadczenie głównego dowódcy rosyjskich wojsk inwazyjnych generała Siergieja Surowikina, który powiedział, że sytuacja wokół Chersonia jest "niełatwa", i nie odrzucił możliwości podjęcia "nieprostych decyzji".
Jak podała BBC, kilka dni temu Saldo zwrócił się do władz w Moskwie z prośbą o pomoc w ewakuacji ludności z tego regionu do Rosji i na anektowany Krym. Uzasadniał to uderzeniami armii ukraińskiej na Chersoń i inne miejscowości regionu, m.in. na Nową Kachowkę i Hołą Prystań.
Brytyjskie ministerstwo obrony podało w niedawnej ocenie wywiadowczej, że władze okupacyjne przewidują zapewne rozszerzenie walk na Chersoń.
Obwód chersoński, przylegający do anektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu, był jedynym ukraińskim obwodem w całości zajętym przez wojska agresora po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę 24 lutego br. Pod koniec sierpnia armia ukraińska rozpoczęła na tych terenach kontrofensywę.