Rosja kupując broń on Iranu jednocześnie zraża do siebie Turcję, Arabię Saudyjską oraz Izrael- stwierdził w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie Telewizji Republika politolog prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski. Z kolei drugi gość programu "W Punkt" - prof. Piotr Grochmalski podał z kolei prawdopodobną cenę zakupów w irańskim arsenale.
Rozmowa rozpoczęła się od obecnej sytuacji na Ukrainie, a właściwie informacji dotyczących koncentracji rosyjskich działań na zniszczeniu infrastruktury krytyczniej. Zdaniem prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, jest to cel bardziej polityczny, niż militarny - chodzi o "złamanie woli" ukraińskiej obrony, a nie możliwości". "Innymi słowy, wytworzenie nastroju w społeczeństwie, aby to oddziaływało na zdolność polityczną państwa ukraińskiego do kontynuowania oporu" - ocenił. Dodał również, że problemy z m.in. ogrzewaniem - w dobie nadchodzącej zimy - mogą skłonić część Ukraińców do wyjazdu z Ojczyzny, ale jak podkreślił "po pierwsze wszyscy nie wyjadą, a po drugie, to nie złamie determinacji ukraińskiej".
"Alternatywą jest rosyjska niewola, która nie oznacza przecież polepszenia warunków życia, a natychmiastową groźbę zabicia przez okupantów. W związku z czym, ten pomysł rosyjski się nie uda, choć przyniesie ofiary, koszty, cierpienia"
- stwierdził. Jak ocenił, obecny pomysł Rosji jest powtórzeniem pomysłu hitlerowskiego z ostrzeliwaniem Londynu pociskami V1 i V2 podczas II wojny światowej, jednak w tym przypadku, atak na infrastrukturę cywilną jest bez wątpienia zamierzony.
W rozmowie został poruszony również wątek współpracy Rosji z Iranem i dostaw sprzętu dla żołnierzy Władimira Putina. Prof. Piotr Grochmalski odniósł się do doniesień o zakupie przez Kreml około 2 tys. sztuk dronów Shahed 136. "To są drony, które umożliwiają uderzenia na przestrzeni całej Ukrainy, stąd jest to niebezpieczna broń. Uderzenie takiego drona, to jak uderzenie trzech ładunków armatohaubicy" - powiedział. Dodał jednak, że ukraińska armia, już rozpracowała tę broń i jej skuteczność będzie malała, ale Rosja będzie nadal jej używać, ponieważ jej zasoby "topnieją".
Prof. Grochmalski stwierdził, jednak, że władze na Kremlu prowadzą ścisłą współpracę z Iranem, a w zamian za irański sprzęt zaproponowano najprawdopodobniej bombowce Su-35 oraz "jakąś współpracę nad arsenałem atomowym".
"Wracając do skutków politycznych wspierania się arsenałem irańskim przez Rosję, to myślę, że warto wskazać na fakt, że to oddziałuje na relacje polityczne z Turcją, Arabią Saudyjską, które są przeciwnikami Iranu, i oczywiście z Izraelem. Tym samym, będzie zapewne wpływało na stanowisko saudyjskie dotyczące skali wydobycia ropy naftowej i gazu, które ostatnio - z naszego punktu widzenia - było negatywne, Saudyjczycy oparli się amerykańskim naciskom i zredukowali wydobycie (...) a zatem ułatwili sytuację Rosjanom, natomiast Arabia Saudyjska, Sunnicka jest oczywiście w ostrym konflikcie z Iranem i podobnie dla Turcji Iran (...) jest historycznym wrogiem (...) i tu wchodzi Izrael (...) a zatem Rosja z jednej strony zyskuje z tej współpracy (...), z drugiej antagonizuje istotne państwa"
- wyjaśnił prof. Żurawski vel Grajewski.