Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Prawdziwe problemy Rosjan na froncie dopiero się zaczną. Wiemy, co będzie ich powodem

Wojna na Ukrainie trwa nieprzerwanie od 24 lutego. Zaczynała się wtedy, gdy pora roku z zimy zmieniała się na wiosnę. Teraz, nadchodząca zima będzie stanowić dla Rosjan prawdziwe wyzwanie. Jak przekazało brytyjskie ministerstwo obrony, czas ten przyniesie zmianę warunków trwającej na Ukrainie wojny, która w tym czasie stanie się bardziej statyczna. Jak dodano - "trudne warunki dodatkowo osłabią niskie już morale rosyjskich żołnierzy".

az

Reklama

W codziennej aktualizacji wywiadowczej wskazano, że krótszy dzień, zmiany temperatury i pogody będą stanowiły wyjątkowe wyzwania dla walczących żołnierzy, a wszelkie decyzje podejmowane przez rosyjski Sztab Generalny będą po części uzależnione od nadchodzącej zimy. 

Liczba godzin ze światłem dziennym spadnie do poniżej dziewięciu na dobę, podczas gdy w szczycie lata było to 15-16, co jak wyjaśniono, skutkuje mniejszą liczbą ofensyw i bardziej statycznymi liniami frontu. Noktowizory są cennym towarem, a ich brak jeszcze bardziej pogłębia niechęć do walki w nocy.

Problemem będzie również temperatura

Co więcej, średnia wysoka temperatura, która od września do listopada wynosiła 13 stopni Celsjusza, spadnie do zera w okresie od grudnia do lutego i wojska nie mające zimowej odzieży i odpowiedniego zakwaterowania będą bardzo narażone na obrażenia spowodowane zimnem. 

Dodatkowo okno "złotej godziny", w którym można uratować krytycznie rannego żołnierza, zmniejsza się o około połowę, co czyni kontakt z przeciwnikiem znacznie bardziej ryzykownym. Prawdopodobnie nastąpi też wzrost opadów deszczu, prędkości wiatru i opadów śniegu.

"Każdy z tych czynników będzie stanowił dodatkowe wyzwanie dla i tak już niskiego morale sił rosyjskich, ale także będzie stanowił problem dla utrzymywania sprzętu. Podstawowe czynności, takie jak czyszczenie broni, muszą być dostosowane do warunków, a ryzyko wypadków z bronią wzrasta"

- napisano.

az

Reklama