Szef rosyjskiego sztabu generalnego gen. Walerij Gierasimow został ranny pod Iziumem, na wschodzie Ukrainy, musiał się stamtąd pilnie ewakuować - podała ukraińska agencja UNIAN, która powołuje się na doniesienia dziennikarzy wojennych. Według ich relacji, 66-letni Gierasimow został ranny odłamkiem. Mówi się, że nie ma zagrożenia dla jego życia.
Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko napisał w niedzielę na komunikatorze Telegram, że doszło do wybuchu w rejonie sztabu 2. armii sił zbrojnych Rosji i że eksplozja spowodowała wiele ofiar śmiertelnych wśród oficerów. To właśnie tam miał przebywać wysoki rangą rosyjski generał. Media informowały wcześniej, że szef sztabu generalnego Rosji przybył osobiście na front.
- Gierasimow przyjechał, by osobiście dowodzić ofensywą na Słowiańsk - powiadomił Heraszczenko. Gierasimow i inni oficerowie znajdowali się w punkcie dowodzenia.
Ołeksij Arestowycz, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego potwierdził, że pod Iziumem zniszczono dwa punkty dowodzenia armii rosyjskiej. - Według wstępnych danych zginął szef sztabu wojsk powietrzno-desantowych armii Rosji gen. Andriej Simonow - dodał Arestowycz, dodając, że ta informacja wymaga jeszcze oficjalnego potwierdzenia.