"Nie mówcie mi, że nie możecie. Ja też nie mogę" - zwrócił się oficer do zmobilizowanych "żołnierzy" w rosyjskiej armii. Na nagraniu mężczyzna skarżył się na "półślepotę", problemy z kolanem i przepuklinę kręgosłupa. Na innym filmiku słuchać, że szeregowcy mają prosić żony o podpaski, bo brakuje środków opatrunkowych.
Z informacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy wynika, że tydzień po ogłoszeniu przez Putina mobilizacji - pierwsze oddziały trafiają na tereny okupowane przez Rosję, bez żadnego przygotowania.
W internecie krąży mnóstwo filmów pokazujących co się dzieje w armii Putina. Opublikowano m.in. nagranie, na którym widzimy, w jaki sposób rosyjski oficer motywuje swoich żołnierzy. Mężczyzna przyznał, że "sam dopiero co przyjechał na miejsce".
"Zostałem zabrany z urlopu i wyznaczony na dowódcę pułku, którego nie sformowałem. Widzę go po raz pierwszy. Pracuję z wami od podstaw. Nawet nie wiem, czy pojadę z wami na Ukrainę”
- kontynuuje.
"Jeśli są tacy, którzy mają urazy kręgosłupa, przepukliny, płytki w głowie itp., to jest to kategoria B. Oznacza to, że podlegacie mobilizacji. Więc nie mówcie mi, że nie możecie. Ja też nie mogę. Też mam przepuklinę, problemy z kolanem, jestem półślepy, żyję tylko na tabletkach i środkach przeciwbólowych"
- przekonywał oficer.
Natrafiłem na ciekawy materiał, który postanowiłem dla Was przetłumaczyć. To przemówienie dowódcy pułku przed zmobilizowanymi żołnierzami. pic.twitter.com/XBB5LYaVuD
— Dmitri Ilnicki (@dimailnitsky) September 27, 2022
To nie pierwsze nagranie, które pokazuje, jak w rzeczywistości wygląda mobilizacja w "drugiej armii świata". Wcześniej w sieci opublikowano film, na którym rosyjska podoficer poinformowała żołnierzy, że śpiwory i zestawy pierwszej pomocy powinni zorganizować sobie samodzielnie.
"Wyciągajcie apteczki samochodowe! Bierzcie stamtąd opaski uciskowe. Tak… panowie, tylko proszę nie rechotać. Proście matki, żony, dziewczyny o podpaski"
- apelowała.
"Mundury i broń dostaliście, reszty - nie ma!"
— Biełsat (@Bielsat_pl) September 27, 2022
Zmobilizowany Rosjanin z Ałtaju nagrał podoficer tłumaczącą, że rekruci muszą sobie sami skompletować wyposażenie opróżniając apteczki samochodowe z opasek uciskowych, których zabrakło w aptekach pic.twitter.com/8J9wqz2Qo1
W internecie zostały też opublikowane nagrania obrazujące wyjazd zmobilizowanych Rosjan na wojnę. Widać tam m.in. mężczyzn odjeżdżających autobusami, w tym szkolnymi; na pojeździe jest napis "Dzieci". Wyjeżdżających żegnają bliscy: niektórzy klaszczą i machają, inni płaczą. Filmiki pokazują też zataczających się mężczyzn, zmobilizowanego leżącego w trawie. Na jednym z nagrań duchowny skrapia mężczyzn wodą święconą.
Ukraińscy żołnierze schwytali już pierwszych Rosjan powołanych w ramach mobilizacji - poinformował Serhij Bratczuk, rzecznik władz obwodu odeskiego. Opublikował on nagranie, na którym przesłuchiwany jest rosyjski żołnierz. Mężczyzna powiedział, że dostał się na front po rozpoczęciu mobilizacji. Żołdak oznajmił również, że wysłano go do miasta Kupiańsk w obwodzie charkowskim „do walki z batalionami nacjonalistycznymi”, ale wkrótce zdał sobie sprawę, że są tam wyłącznie cywile.