Jednocześnie SBU poinformowała, że urządzenie nie zostało znalezione bezpośrednio w gabinecie dowódcy ukraińskiej armii - jak wcześniej informowano - lecz w jednym z pomieszczeń, które mogą być wykorzystywane przez niego do pracy w przyszłości.
Według wstępnych danych, znalezione urządzenie nie było włączone. Nie znaleziono też żadnych urządzeń do przechowywania danych, ani środków do zdalnej transmisji dźwięku. Zostało oddane do ekspertyzy.
Wcześniej w niedzielę portal Ukrainska Prawda informował, powołując się na "źródło w kręgach wojskowych", że podsłuch został znaleziony w gabinecie Załużnego, a także u kilku jego współpracowników.
Załużny dowodzi ukraińskim wojskiem od 2021 r.