Ukraińskie rządowe Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji ostrzega przed działaniami putinowców. - Rosyjski resort obrony powiadomił o rzekomym ryzyku "ukraińskiej prowokacji" w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej podczas wizyty sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa na Ukrainie, a to oznacza ryzyko niebezpiecznych działań ze strony Moskwy - zaalarmowano.
Według Kremla domniemana "głośna prowokacja" miałaby nastąpić w piątek, a następnie Ukraina rzekomo próbowałaby oskarżyć Rosję o doprowadzenie do katastrofy technologicznej - ostrzegło CPD na Telegramie.
We Lwowie planowane jest spotkanie sekretarza generalnego ONZ z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i tureckim przywódcą Recepem Tayyipem Erdoganem. Tematem rozmów ma być m.in. napięta sytuacja wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, okupowanej od początku marca przez rosyjskie wojska. Guterres apelował niedawno o zakończenie działań militarnych wokół tego obiektu. Jutro Guterres ma się udać do Odessy, a następnie do Turcji.
Pod koniec maja szef ukraińskiego koncernu Enerhoatom Petro Kotin poinformował, że na terenie siłowni znajduje się prawie 500 rosyjskich żołnierzy, ciężki sprzęt (transportery opancerzone, czołgi, pojazdy Ural), materiały wybuchowe i "wszystko to, co nie powinno znaleźć się w elektrowni". Ukraińskie przedsiębiorstwo kontrolowało dotychczas obiekt pod względem jego eksploatacji i obsługi technicznej.
Na początku sierpnia wojska agresora kilkakrotnie ostrzelały teren elektrowni, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa oskarżyła o te incydenty władze w Kijowie.