Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

„Ukraińcom nie zdarza się, żeby marnowali rakiety” KORESPONDENCJA Z UKRAINY

Krym stał się celem ataków środków rażenia dalekiego zasięgu, a Ukraińcy takimi dysponują – mówi korespondent Strefy Wolnego Słowa na Ukrainie Witold Newelicz. Dodaje, że ukraińscy wojskowi te cele nieprzypadkowo obierają: lotniska, sztaby, centra logistyczne. - Nie zdarza się, żeby Ukraińcy marnowali rakiety lub wystrzeliwali je w kierunkach cywilnych. A ze strony rosyjskiej, jest to nagminne – powiedział.

facebook.com/GeneralStaff.ua screen

Newelicz przekazał Niezalezna.pl, że wczorajszego wieczoru i dziś nad ranem były rosyjskie ataki rakietowe na Charków. Dziesięć osób poniosło śmierć, jest wielu rannych.

„Rakieta s-400 trafiła w budynek mieszkalny, rozniosła go całkowicie. Skala zniszczeń w Charkowie jest coraz większa. My w tym mieście byliśmy przed dwoma tygodniami” –  relacjonuje.

Ludzie mówią nam o woli przetrwania, o determinacji. Ci którzy tam pozostali, a została połowa mieszkańców, są otoczeni z dwóch stron. Od strony zachodniej i południowej do pozycji rosyjskich jest daleko, ale jednak cały czas trwają ostrzały. Wczoraj zaatakowano i tak bardzo doświadczone miejsce

– opowiadał Newelicz.

Bliżej końca wojny?

Stany Zjednoczone zgodziły się, żeby Ukraińcy używali środków rażenia dalekiego zasięgu, dalszego niż HIMARS. To znaczy, że wojna może się zakończyć szybciej, jeżeliby Rosjanom to tyle kłopotu, co dotychczas sprawiało

– powiedział.

Dodał, że im bliżej docierają frontu, tym widok staje się coraz bardziej wstrząsający.

Tak jak zachodnia część Ukrainy, przez którą przejeżdżałem, skutki wojny odczuwa w tym sensie, że są bardzo często alarmy przeciwlotnicze i jest dużo posterunków, ale ludzie żyją i funkcjonują normalnie, to w strefie przyfrontowej widać już bardziej wyludnione miejscowości, widać więcej wojsk

– mówił Newelicz.

Jutro o godz. 17:55 na antenie Telewizji Republika będzie premiera reportażu „Charków. Miasto nieujarzmione”.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Ukraina

Michał Gradus