Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Niemiec, który pomaga Ukraińcom: To, co zrobiliśmy podczas II wojny światowej, to okrucieństwa. Dlatego tu jestem

„Ukraińska prawda” rozmawiała z przedstawicielem Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Kijowie Gerardem Pontrandolfim. To Niemiec, który na własne oczy mógł zobaczyć to, co Rosjanie robią narodowi ukraińskiemu. Przy okazji nie zabrakło mu też refleksji dotyczących II wojny światowej i postawy jego narodu.

Skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę przerażają
Skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę przerażają
fot. Konrad Falęcki

Gerard Pontrandolfi z pomocą humanitarną w ramach Czerwonego Krzyża dotarł m.in. do Irpienia. - Widziałem okropne obrazy. Kiedy tam jesteś, rozumiesz stopień zniszczeń. Infrastruktura jest zniszczona, nie ma elektryczności, wody, prawie nie ma ocalałych budynków - mówi w rozmowie z ukraińskimi mediami. 

- Mam gęsią skórkę na plecach, bo kiedy przejeżdżasz przez to miasto, wydaje mi się, że to pustynia. Ludzie wychodzą z gruzów i proszą o pomoc

- wskazuje.

Pontrandolfi wymienia też przykład, "który na zawsze pozostanie w pamięci". 

- Kobieta wezwała nas do jednego z domów. Jej ojciec ma cukrzycę, leży, niewidomy. Błagał nas, żebyśmy go nie zabierali, bo chciał umrzeć w swoim rodzinnym mieście. Daliśmy mu środki przeciwbólowe i poświęciliśmy połowę czasu na opiekę medyczną, a drugą połowę tylko po to, by zrozumiał, że jesteśmy tutaj, aby pomóc. Że nie będziemy ewakuować go siłą. A jeśli jego pragnieniem jest pozostanie w rodzinnym mieście, w którym spędził całe życie, to ma prawo tam zostać i umrzeć. Przepraszam...

- mówi drżącym głosem. Dodaje, że zniszczenia w Irpieniu są jednymi z najgorszych, jakie w życiu widział. 

"To, co zrobiliśmy podczas II wojny światowej, to okrucieństwa"

Pojawiła się też pewna refleksja dotycząca wojny, ale nie tej obecnie trwającej, ale tej, która zakończyła się w 1945 roku. "Jestem Niemcem. To, co zrobiliśmy podczas II wojny światowej, to okrucieństwa. Pokolenia moich dziadków. Popełnili okrucieństwa. Jestem tutaj jako Niemiec i nie mogę uwierzyć w to, co się tu dzieje" - wskazał przedstawiciel Czerwonego Krzyża.

- Nadal czuję się winny z powodu tego, co wydarzyło się w przeszłości. Musimy studiować historię. Wyciągnąłem lekcję historii i dowiedziałem się, że my Niemcy popełnialiśmy wiele błędów. I oto jestem. Nie tylko dlatego, że wierzę w Czerwony Krzyż, ale przede wszystkim dlatego, że wiem, jakie absurdalne rzeczy robiliśmy w ostatnim pokoleniu

- dodał Pontrandolfi. 

To nie byli moi rodzice. Ale to nie ma znaczenia. Jako Niemiec jestem odpowiedzialny za to, aby to się nie powtórzyło w przyszłości.

- I nie mogę zmienić świata, ale mogę powiedzieć, że z powodu tego, co my, Niemcy, zrobiliśmy podczas II wojny światowej, społeczność międzynarodowa doprowadziła do ustalenia zestawu zasad, których należy przestrzegać podczas wojny: właśnie po to, by nie widzieć tego, co widzimy dzisiaj - zakończył.

 



Źródło: Ukraińska Prawda

#Ukraina

Michał Kowalczyk