Były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko jest przekonany, że w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku doszło do zamachu na Lecha Kaczyńskiego. Nie tylko on - do takiego scenariusza przekonywali Wołodymyr Zełenski, stawiający od niemal roku czoła rosyjskiej inwazji, a także mer Lwowa Andrij Sadowy.
- Jestem przekonany [że Rosjanie zabili Lecha Kaczyńskiego]". - (...) Myślę, że Polacy go nie docenili. Był bystrym prezydentem, który zawsze patrzył w przyszłość - wyznał w rozmowie z portalem gordonua.com Wiktor Juszczenko. Polityk był obecny w 2008 roku na placu w Tbilisi, gdy Lech Kaczyński przemawiał do całego świata zachodniego i ostrzegał przed rosyjskim imperializmem. Podróż polskiego prezydenta została doceniona w Gruzji, gdzie traktuje się polskiego prezydenta jak bohatera. Pamięta się o niej też na Ukrainie.
Mimo upływu blisko 13 lat, wciąż czekamy na ustalenia prokuratury ws. przyczyn tragedii smoleńskiej. Prowadzone w przeszłości sekcje zwłok, a także badania zagranicznych ekspertów mają dać odpowiedzi na pytanie, jak zginęła załoga i pasażerowie - łącznie 96 osób - na pokładzie Tu-154 M. Według podkomisji prowadzonej przez Antoniego Macierewicza, wina leży po stronie Rosji, a w samolocie doszło do dwóch eksplozji.
Nie tylko Juszczenko spośród ukraińskich polityków sugeruje, że oficjalna wersja MAK ws. katastrofy smoleńskiej jest nieprawdziwa. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nawiązał do narodowej tragedii w jednym ze swoich przemówień do Zgromadzenia Narodowego.
- Pamiętamy straszną tragedię w Smoleńsku z 2010 roku. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co to oznaczało dla was i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada
- przemawiał w marcu 2022 r.
- Ukraińcy rozumieją, dlaczego Polacy tak bardzo potrafią walczyć razem z innymi o wolność, za wolność i za Europę - wyliczał Zełenski. - Widzieliśmy wczoraj, jak i o czym mówiły państwa Unii Europejskiej; widzieliśmy, kto jest prawdziwym liderem, kto walczy o spójną i połączoną Europę, o wspólne europejskie bezpieczeństwo, a kto próbował nas powstrzymać, kto próbował was powstrzymać - dodał przywódca Ukrainy.
W ubiegłym roku były szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin zapraszał Jarosława Kaczyńskiego do Smoleńska. Prowokacyjne wpisy zamieszczał na Twitterze. Zdaniem prezesa PiS, był to jeden z dowodów przyznania się przez sprawcę do odpowiedzialności za tragedię z 10 kwietnia 2010 r. - Świat nie zareagował adekwatnie. Wszyscy pamiętamy, co zdarzyło się w Smoleńsku - odnosił się do tamtej sytuacji mer Lwowa Andrij Sadowy.
- Kiedy rosyjskie wojsko zniszczyło Boeinga, lecącego z Australii do Holandii, to zabito 240 osób. Kto jest za to odpowiedzialny w Rosji? Zero - przypominał o zestrzeleniu samolotu linii Malaysia Airlines, zestrzelonego przez "zielonych ludzików" Putina w Donbasie 17 lipca 2014 roku. Na pokładzie maszyny znajdowało się 283 pasażerów. - Jestem przekonany na 100 proc., bo Rosjanie lubią robić takie symboliczne rzeczy
- podkreślił Sadowy.