Putin przyznaje się do błędów w prowadzonej w Rosji mobilizacji. Jak podaje brytyjskie ministerstwo obrony, już 29 września wskazał, że "pojawia się wiele pytań". "Lokalni urzędnicy prawdopodobnie nie mają jasności co do dokładnego zakresu i prawnego uzasadnienia kampanii. Niemal na pewno powołali do służby część osób, które nie mieszczą się w definicjach podawanych przez Putina i ministerstwo obrony" - wskazują Brytyjczycy.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego ministerstwa obrony poinformowano, że 29 września Putin zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie "częściowej mobilizacji", którą ogłosił 21 września. Powiedział, że "w trakcie tej kampanii mobilizacyjnej pojawia się wiele pytań i musimy szybko poprawić nasze błędy i nie powtarzać ich".
"Niezwykle szybkie przyznanie się Putina do problemów podkreśla dysfunkcję mobilizacji w pierwszym tygodniu jej trwania. Lokalni urzędnicy prawdopodobnie nie mają jasności co do dokładnego zakresu i prawnego uzasadnienia kampanii. Niemal na pewno powołali do służby część osób, które nie mieszczą się w definicjach podawanych przez Putina i ministerstwo obrony. W miarę jak powołani rezerwiści gromadzą się w namiotowych obozach przejściowych, rosyjscy urzędnicy mają prawdopodobnie problemy z zapewnieniem szkoleń i znalezieniem oficerów do dowodzenia nowymi jednostkami"
- uważa brytyjski resort obrony.
Latest Defence Intelligence update on the situation in Ukraine - 3 October 2022
— Ministry of Defence 🇬🇧 (@DefenceHQ) October 3, 2022
Find out more about the UK government's response: https://t.co/fJAgk1CCPa
🇺🇦 #StandWithUkraine 🇺🇦 pic.twitter.com/01TKtrgPXM
W Kraju Chabarowskim na wschodzie Rosji komisarz wojskowy stracił stanowisko, a połowę zmobilizowanych pod jego zarządem osób odesłano do domów.
- W ciągu 10 dni kilka tysięcy naszych krajan otrzymało wezwania i stawiło się w biurach rejestracji (…). Mniej więcej połowę z nich odesłano do domów, ponieważ nie spełniali kryteriów zapisu do służby wojskowej
– oświadczył na Telegramie gubernator regionu, Michaił Diegtiariow.
Co więcej, jak podaje Instytut Studiów nad Wojną, deputowani do Dumy wycofali prawo, które dawało zmobilizowanych jednorazową wypłatę 300 tys. rubli i inne benefity. Nie podano powodów podjęcia takiej decyzji.
Chaotyczna mobilizacja na wojnę przeciwko Ukrainie sprawiła, że tysiące mężczyzn podlegających służbie wojskowej uciekło z Rosji. Oficjalnie mobilizacja miała dotyczyć osób z doświadczeniem wojskowym i przeszkoleniem, ale wydaje się, że często nie zwracano uwagi na wcześniejszą służbę, stan zdrowia, status studenta, a nawet wiek – podkreśla Reuters.