Marsz Rosjan na ukraiński Pokrowsk: „Mieszkańcy się boją, większość już wyjechała”
Położony w obwodzie donieckim, na południu Ukrainy, Pokrowsk jest obecnie głównym celem rosyjskich ataków. Wojska okupacyjne krok po kroku zbliżają się do ukraińskiego miasta. - Miejscowi są przerażeni, większość już wyjechała i nadal wyjeżdża. Teraz Pokrowsk jest punktem pośredniej ewakuacji ze wszystkich pobliskich miejscowości. Działa pociąg ewakuacyjny – relacjonuje portalowi Niezalezna.pl Kateryna Horajczuk, ukraińska wolontariuszka działająca w Pokrowsku.
Po zdobyciu Pokrowska (w którym na początku w 2024 r. mieszkało ok. 24,5 tys. osób), Rosjanie zawładną głównym węzłem komunikacyjnym, jak również otrzymają bezpośredni dostęp do Pawłohradu (ponad 100 tys. ludności), a następnie do dużego przemysłowego miasta Dniepr (ponad 980 tys. mieszkańców).
WERSJA UKRAIŃSKA / Українська версія
Jak wskazują ukraińscy eksperci, dla Putina zdobycie Pokrowska będzie możliwością, by w końcu „nakarmić” swoją ludność wielkim zwycięstwem, czyli przejąć obwód doniecki Ukrainy pod pełną rosyjską kontrolę. Właśnie po to, aby odwrócić przynajmniej część sił wroga od Pokrowska, Siły Zbrojne Ukrainy odważyły się przeprowadzić operację w obwodzie kurskim.
Jaka jest obecna sytuacja w Pokrowsku? O czym rozmawiają ludzie w mieście? – te pytania zadał korespondent portalu Niezalezna.pl ukraińskiej wolontariuszce Katerynie Horajczuk.
Sytuacja jest bardzo smutna. Mocno odczuwalne jest to, jak działa artyleria wroga - nadlatują rakiety przeciwlotnicze i rakiety balistyczne. Zniszczenia są w całym mieście, ponieważ rakiety lądują wszędzie. Trafiają w obiekty przemysłowe, budynki mieszkalne, obiekty użyteczności publicznej itp.
Miejscowi są przerażeni, większość już wyjechała i nadal wyjeżdża. Teraz Pokrowsk jest punktem pośredniej ewakuacji ze wszystkich pobliskich miejscowości. Działa pociąg ewakuacyjny.
Co przeraziło panią w mieście, kiedy była tam pani ostatni raz?
Przeraża wszystko. Zwłaszcza jeśli porównać sytuację z teraz do tej sprzed roku. Jeszcze niedawno otwierano tam sklepy i nowe firmy, a teraz wszystko jest zamknięte i nikogo nie ma, miasto zdaje się zatrzymywać, umierać.
Tu na zdjęciu [wskazuje na zdjęcie] most między Myrnohradem a Pokrowskiem. Jeszcze niedawno przejeżdżałam przez ten most, ale teraz go zniszczono. I takich zniszczeń jest wiele w mieście i okolicach.
Źródło: Niezalezna.pl
