Po 113 dniach wojny na Ukrainie Olaf Scholz, Emmanuel Macron, Mario Dhaghi oraz Klaus Iohannis przybyli do Kijowa. Co ustalono podczas spotkania polityków z ukraińskim prezydentem - Wołodymyrem Zełenskim? Macron zapowiedział m.in. dostarczenie sześciu systemów artyleryjskich Ceasar.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi przyjechali w czwartek razem do Kijowa, by spotkać się z liderem Ukrainy. Do trójki przywódców dołączył prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
Przed rozpoczęciem spotkania zagraniczni przywódcy udali się do Irpienia w obwodzie kijowskim, jednej z miejscowości, gdzie rosyjskie wojska w pierwszych tygodniach pełnoskalowej wojny popełniali zbrodnie na cywilach. Miasto to doznało ogromnych zniszczeń w wyniku rosyjskich prób natarcia na Kijów.
W trakcie spotkania przywódcy Niemiec, Francji, Włoch i Rumunii w Kijowie zadeklarowali, że poprą kandydaturę Ukrainy do Unii Europejskiej.
Co więcej, francuski prezydent zobowiązał się do przekazania Ukrainie sprzętu wojskowego, aby pomóc jej obrońcom w walce z rosyjskim agresorem.
"Francja przekaże Ukrainie dodatkowe sześć systemów artyleryjskich Caesar"
- oznajmił Emmanuel Macron.
Jak dodał - "Europa będzie z Ukrainą aż do jej zwycięstwa".
Prezydent Francji przyznał również, że Ukraina może liczyć na wsparcie zarówno Francji, jak i całej Europy.
"Ukraina może na nas liczyć, sprawa bezpieczeństwa Europy rozstrzyga się teraz, na ukraińskiej ziemi."
- powiedział.
Padły również ważne słowa o tym, że żaden kraj nie będzie nakazywał Ukrainie tego, jak ma przebiegać proces rozmów z Rosją.
"Ukraina sama zdecyduje o kontekście i formacie rozmów pokojowych, nigdy nie zażądamy od niej ustępstw w jej konflikcie z Rosją."
- zapowiedział Macron.