W połowie XX wieku Polska musiała przejść przez odbudowę z ruin i zgliszczy Warszawy oraz innych miast. Podobne doświadczenie będzie miała Ukraina. Wojna z Rosją trwa, jednak Ukraińcy zastanawiają się kto, jak i z jakich środków będzie przywracał do życia zniszczone miasta. - Teraz gromadzimy zasoby i szukamy europejskich miast, które chcą zostać partnerem [zniszczonej przez Rosjan podkijowskiej] Borodianki i pomóc w jej odbudowie. Być może burmistrz jakiegoś polskiego miasta przeczyta ten materiał i wykaże chęć nawiązania przyjacielskich, braterskich relacji z Borodianką – zaprasza Mykoła Dawydiuk, inicjator jednego z projektów odbudowy.
Ukraina, której straty szacowane są na co najmniej 750 mld dol., przygotowuje się właśnie do zakrojonej na szeroką skalę (największej od II wojny światowej) odbudowy miast zniszczonych i okaleczonych przez Rosję. Korespondent portalu Niezalezna.pl na Ukrainie wraz z ekspertami dyskutował o tym, jak i za pomocą jakich środków należy odbudować ukraińskie miasta.
W opinii dr. nauk ekonomicznych Andrija Dligacza, szefa spółki Advanter Group zajmującej się badaniem rynku, profesora Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki, istnieje co najmniej pięć źródeł finansowania projektu odbudowy Ukrainy: własny, państwowy budżet Ukrainy; zasoby ukraińskiego biznesu; zamrożone rosyjskie aktywa państwowe i prywatne; pożyczki i dotacje od międzynarodowych organizacji finansowych i krajów partnerskich; bezpośrednie inwestycje zagraniczne.
Z tej listy pożyczki i dotacje od międzynarodowych organizacji finansowych i krajów partnerskich są obecnie najbardziej prawdopodobnym źródłem pozyskiwania środków na odbudowę Ukrainy, ponieważ budżet państwa na wiele lat pozostanie w deficycie i jest mało prawdopodobne, aby państwo dysponowało wystarczającymi środkami na finansowanie odbudowy.
Zasoby ukraińskiego biznesu de facto się wyczerpały ze względu na wsparcie Sił Zbrojnych Ukrainy i projekty dotyczące niesienia pomocy humanitarnej. Sytuację pogorszyły zmniejszenie przychodów ze sprzedaży i presja podatkowa.
– mówi Dawidiuk.
Jednak obecnie proces przekazania zamrożonych rosyjskich aktywów Ukrainie jest dość trudny. A o reparacjach będzie można mówić dopiero po całkowitym i ostatecznym zwycięstwie Ukrainy nad Rosją.
Choć poszukiwania środków na odbudowę Ukrainy wciąż trwają, nadszedł czas, aby odpowiedzieć na pytania: jak mają wyglądać odrodzone miasta? Jaką filozofią należy się kierować, kładąc pierwszy kamień pod odbudowę?
Andrij Dligacz uważa, że błędem jest szybka zabudowa o niskiej jakości.
- Należy od razu pomyśleć o modernizacji mieszkalnictwa i usług komunalnych oraz o nowych standardach budownictwa mieszkaniowego. Ukraina już ma energooszczędne technologie budowlane, nowe materiały budowlane. Nowoczesne energooszczędne drewniane domy modułowe mogą być szybkim i skutecznym rozwiązaniem. Już ponad 20 producentów domów dołączyło do stowarzyszenia Wooden houses cluster [producenci drewnianych paneli, domów szkieletowych i modułowych, firmy inżynieryjne i dostawcy – przyp.red.] - to właściwy krok do przyspieszenia budowy. Następnym krokiem może być włączenie biznesu do projektów humanitarnych w celu sfinansowania budowy takich domów dla przesiedleńców – mówi profesor Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki.
Były burmistrz Dniepropietrowska (obecnie Dniepr) w latach 2000-2014 Iwan Kuliczenko, który rozpoczynał karierę w budownictwie, uważa za konieczne, aby nowe mieszkania były niedrogie w budowie (nie więcej niż 500 euro/dolarów za mkw.) i wygodne wewnątrz.
- Materiały budowlane i dekoracja wnętrz (hydraulika, tapety) muszą być wykonane na Ukrainie. To znacznie obniży koszty budowy mieszkań. Rozumiemy, że takie mieszkania będą budowane przede wszystkim dla tych, którzy stracili własne. I którzy nie mają środków na samodzielny zakup nowego. Dlatego musimy zadbać o ich komfort i wygodę. Z drugiej strony ci, którzy mają oszczędności i chcą poprawić swoje warunki życia, będą mogli później wymienić sanitariaty na droższe i trwalsze lub dokonywać remontów według własnego uznania
– mówi były szef miasta, znajdującego się na linii frontu.
– zaznacza były szef Dniepru. Iwan Kuliczenko uważa również za dopuszczalne odtworzenie częściowo zniszczonych budynków tam, gdzie jest to możliwe z technologicznego punktu widzenia oraz pod względem bezpieczeństwa.
- Na przykład, jeżeli w budynku 60-mieszkaniowym całkowicie lub częściowo zniszczono 12 mieszkań, to takie budynki warto odrestaurować, ponieważ w ten sposób można zwiększyć liczbę metrów kwadratowych i mieszkań do zamieszkania
- uważa rozmówca portalu Niezalezna.pl.
Właśnie taki wariant odbudowy, jaki proponuje były szef Dniepra, już wybrano w Czernihowie i małych miasteczkach wokół Kijowa, które najbardziej ucierpiały podczas okupacji rosyjskiej na początku inwazji na dużą skalę.
O założeniu projektu odbudowy zniszczonej przez Rosjan podkijowskiej Borodianki opowiada jego pomysłodawca Mykoła Dawydiuk.
- Chcemy zrobić fajny międzynarodowy projekt, w ramach którego młodzi, utalentowani architekci i projektanci zajmą się poszukiwaniem nowych rozwiązań dla miasta. W końcu dla nas, jako państwa, bardzo ważne jest przemyślenie przeszłości. Ponieważ nie mamy prawa wrócić do stanu, w jakim byliśmy przed wybuchem wojny na dużą skalę. Naszym zadaniem jest zbudowanie nowej Ukrainy, zdolnej do potężnego skoku we wszystkich sferach, demonstrowania nowych idei i znaczeń – mówi Dawidiuk.
Obecnie do udziału w projekcie zgłosiło się ponad 30 utalentowanych specjalistów.
- Teraz gromadzimy zasoby i szukamy europejskich miast, które chcą zostać partnerem Borodianki i pomóc w jej odbudowie. Być może burmistrz jakiegoś polskiego miasta przeczyta ten materiał i wykaże chęć nawiązania przyjacielskich, braterskich relacji z Borodianką. Witamy serdecznie na Ukrainie
– zaprasza Mykoła Dawydiuk. Link do konkursu: https://borodianka.org/en/
Młoda ukraińska projektantka wizualna Roksolana Czudniweć wspiera taką inicjatywę.
- Aby odnowione miasta były nowoczesne i ciekawe, warto szukać autorów projektów pojedynczych domów i całych miast wśród młodych, zdolnych architektów i projektantów. Wtedy będziemy mogli otrzymać ciekawe z zewnątrz, funkcjonalne wewnątrz i stosunkowo niedrogie projekty – mówi specjalista.
Rozmowy z ekspertami przekonują, że Ukraina ma potencjał, wolę i wizję odbudowy zniszczonej infrastruktury. I na pewno nie będzie to powrót do sowieckiej przeszłości. Ukraińcy szukają właśnie odnowy duchowej i fizycznej.
Zniszczona Borodianka:
Tłumaczyła - Olga Alehno