- Powrót obrońców Azowstalu z Turcji na Ukrainę to naruszenie porozumień o wymianie jeńców - twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Odniósł się tak do dzisiejszej informacji o tym, że Wołodymyr Zełenski sprowadził ukraińskich bohaterów do domu.
O powrocie żołnierzy z Turcji prezydent Ukrainy poinformował w mediach społecznościowych. M.in. na platformie Twitter zamieścił nagranie, na którym widać, jak wita się z obrońcami Azowstalu przed wejściem do samolotu. "Wracam do domu z Turcji i sprowadzamy naszych bohaterów do domu" - napisał prezydent Wołodymyr Zełenski.
Повертаємося додому з Туреччини й повертаємо додому наших героїв.
— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) July 8, 2023
Українські воїни Денис Прокопенко, Святослав Паламар, Сергій Волинський, Олег Хоменко, Денис Шлега нарешті будуть із рідними.
Слава Україні!
——
We are returning home from Türkiye and bringing our heroes home.… pic.twitter.com/SLX3RIWPiy
Razem z prezydentem Ukrainy do domu wróciło pięciu dowódców z Azowstalu: dowódcy pułku Azow Denys Prokopenko i Światosław Pałamar, dowódca 36. brygady piechoty morskiej Serhij Wołynski oraz Denys Szłeha i Ołeh Chomenko.
Dzisiejsza wiadomość nie spodobała się na Kremlu.
Oburzenie w tej sprawie wyraził rzecznik prasowy Władimira Putina. Jak przekazuje RIA Novosti, Dmitrij Pieskow ocenił, że jest to "naruszenie porozumień o wymianie jeńców".
„Powrót „przywódców Azowa” z Turcji na Ukrainę to nic innego jak bezpośrednie naruszenie warunków obowiązujących umów. Co więcej, w tym przypadku warunki zostały naruszone zarówno przez stronę ukraińską, jak i stronę turecką”
Jak dodał, o całej sprawie Rosji nikt nie poinformował.
W maju 2022 roku obrońcy Mariupola, w obwodzie donieckim, po niemal trzech miesiącach walk w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal, trafili do rosyjskiej niewoli. 21 września w ramach wymiany jeńców z Rosją władzom ukraińskim udało się uwolnić 215 wojskowych, w tym dowódców obrony Mariupola i zakładów Azowstal.
Pięciu dowódców z Azowstalu – dowódcy pułku Azow Denys Prokopenko i Światosław Pałamar, dowódca 36. brygady piechoty morskiej Serhij Wołynski oraz Denys Szłeha i Ołeh Chomenko – trafiło do Turcji i miało tam pozostać do końca wojny. Była to część ustaleń z Rosją, w których ważną rolę miał odegrać turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan.