- Armia ukraińska stała się dużo, dużo lepsza przez te 8 miesięcy wojny. To jak nowa, inna armia - powiedział w programie "Minęła Dwudziesta" James Vasquez, Amerykanin, który walczył po stronie Ukrainy w szeregach regularnej armii tego państwa.
James Vasquez opowiedział, w jaki sposób dołączył do ukraińskiej armii.
"To był 14 marca. Wówczas zbombardowano centrum rekrutacji Legionu Cudzoziemskiego. Panował wtedy chaos i koniec końców spotkałem żołnierza brytyjskiego, który urodził się w Ukrainie i razem dołączyliśmy do regularnej armii ukraińskiej"
- powiedział.
Pytany, na czym polega różnica między legionem cudzoziemskim a regularną armią ukraińską, odparł, że jest to "fakt, że Legion to żołnierze zagraniczni, niektórzy emerytowani, ochotnicy – właśnie oni tworzą ten legion" - wyjaśnił.
Prowadzący Michał Rachoń poprosił także amerykańskiego wojskowego, aby powiedział, jak ocenia zmiany, które zaszły w ukraińskiej armii od wybuchu wojny, czyli od 24 lutego br.
"To jak dzień i noc. Armia ukraińska stała się dużo, dużo lepsza przez te 8 miesięcy. To jak nowa, inna armia. Na początku walczyli jak jaskiniowcy, bez przeszkolenia, bez sprzętu. Byli w bardzo trudnej sytuacji. Wiem o tym. Było tak, że wystarczyło nam 2 minuty jazdy i już trafialiśmy na rosyjskiego wroga, na ich pozycje. Teraz pół godziny jedziemy i często ich nie spotykamy. Ostrzeliwano nas 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Teraz dzieje się to dużo, dużo rzadziej. Teraz trwa kontrofensywa, mamy sprzęt, HIMARSy, haubice. Mnóstwo sprzętu przysłanego m.in. przez USA. Morale Ukraińców jest bardzo wysokie, a morale Rosjan jest zerowe. Ukraińcy radzą sobie naprawdę bardzo dobrze. Mają coraz lepszy sprzęt. Oczywiście zapotrzebowanie wciąż jest olbrzymie, bo ta walka nie zawsze jest łatwa"
- ocenił.
Na pytanie "jakie były kluczowe zwycięstwa dla strony ukraińskiej, w których brał udział", oznajmił, że "każde zwycięstwo jest kluczowe".
"Pamiętam, kiedy Rosjanie byli bardzo blisko pod Kijowem, kilometry od centrum tego miasta. Pamiętam – to były bardzo ciężkie walki o Kijów, wypchnięcie Rosjan z tego miasta. Nie było łatwo. Kolejny moment to wyzwolenie Buczy. Nie mogę powiedzieć, że jakaś bitwa nie jest ważna. Każde wypchnięcie Rosjan z okupowanych terytoriów jest niezmiernie ważne. Łyman to historyczny moment. Świetna strategia wojskowa. To z pewnością trafi do podręczników historii. To, co zrobili Ukraińcy, jest po prostu niesamowite"
- wspominał.