W dalszym ciągu nie zostało osiągnięte porozumienie dotyczące finansowania dostaw amunicji dla Ukrainy - oświadczył w Luksemburgu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell przed rozpoczęciem spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych.
Kraje UE nie osiągnęły zgody ws. zapisów prawnych tzw. "drugiej ścieżki" planu dostaw amunicji dla Ukrainy, która zakłada zwiększenie produkcji broni i amunicji w Europie.
Porozumienie jest blokowane przez Francję, która domaga się, aby kontrakty na dostawy mogły otrzymać tylko te firmy, które mają w 100 proc. unijny łańcuch dostaw.
"W marcu uzgodniliśmy, że amunicji nie można dostarczać z krajów trzecich. Przyjęliśmy to rozwiązanie, ponieważ zależało nam na jak najszybszym osiągnięciu konsensusu. Teraz jeden kraj UE – Francja - naciska na ograniczenie dotyczące firm, które mają być odpowiedzialne za dostawy, wyłącznie do tych ze 100-procentowo unijnym łańcuchem dostaw. Francja bardzo utrudnia ten proces i stara się wykluczać firmy z UE, które wykorzystują komponenty z krajów trzecich"
– przekazał Polskiej Agencji Prasowej w ubiegłym tygodniu unijny dyplomata.
Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że Francja w swoim postulacie jest osamotniona, a jej ruch nie podoba się Niemcom, których firmy produkujące amunicję w ramach swoich łańcuchów dostaw korzystają z dostawców spoza UE.
Decyzja o sfinansowaniu przez UE dostaw amunicji na Ukrainę zapadła w marcu na szczycie w Brukseli. Potrzebne na to 2 mld euro mają pochodzić z Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju. O dostawy amunicji apelował wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas swojej wizyty w Brukseli. Chodzi o pociski 155 mm, które są wykorzystywane w precyzyjnej artylerii dalekiego zasięgu.
Na terenie Unii Europejskiej jest ona obecnie produkowana w Polsce, Francji i Niemczech. Jest na przykład używana w polskich armatohaubicach Krab, które zostały przekazane stronie ukraińskiej.
Porozumienie polityczne ze szczytu UE musi być jednak przekształcone w dokument o charakterze prawnym, a to wymaga jednomyślności wszystkich państw. Rozmowy w tej sprawie trwają.
Z kwoty 2 mld euro połowa ma być przeznaczona na refundację kosztów dostaw amunicji z magazynów państw członkowskich. Obecnie w tych magazynach nie ma jednak wystarczającej liczby pocisków, dlatego pojawił się postulat zakupu poza granicami UE.
Większy problem jest z drugim miliardem euro, który ma być przeznaczony na wspólne zamówienia w europejskim przemyśle, czyli de facto w Polsce, Francji i Niemczech. Polska jest przy tym największym producentem.