Myśliwiec amerykańskiej marynarki wojennej F/A-18 Super Hornet rozbił się wczoraj po południu czasu lokalnego u wybrzeży Key West na Florydzie; zginęło dwóch członków załogi samolotu.
Maszyna podchodziła do lądowania w bazie lotnictwa marynarki wojennej około godz. 16.30 i z nieustalonych na razie przyczyn wpadła do morza około mili na wschód od pasa startowego.
Pilot i oficer systemu uzbrojenia katapultowali się, zostali wyciągnięci z wody, ale w nocy ze środy na czwartek amerykańskie władze wojskowe poinformowały, że obaj zmarli. Prezydent USA Donald Trump złożył na Twitterze kondolencje bliskim ofiar katastrofy.