Przypomniał jednak, że Zachód zależny jest od Rosji w wielu sprawach - jak liczne konflikty na Bliskim Wschodzie - które wymagają połączonych wysiłków; dodał, że zdaniem Waszyngtonu Moskwa powinna sprawić, że rząd w Damaszku, który jest sojusznikiem Rosji, weźmie udział w negocjacjach pokojowych dotyczących Syrii, które toczą się pod auspicjami ONZ.
Tillerson powiedział też, że prezydent USA Donald Trump jest "bardzo zaangażowany w proces pokojowy" między Palestyńczykami a Izraelem.
Wcześniej sekretarz generalny paktu Jens Stoltenberg oświadczył, że w stosunku do Rosji NATO będzie kontynuować politykę jednoczesnego odstraszania i zachęcania do podjęcia dialogu.
Przypomniał, że od 2016 roku Rada NATO-Rosja spotkała się sześć razy. Podczas każdego z tych spotkań Sojusz Północnoatlantycki potwierdzał swoje stanowisko w sprawie sytuacji we wschodniej części Ukrainy.
Dziś drugi dzień spotkania szefów dyplomacji państw Sojuszu; tematem rozmów będzie też walka z terroryzmem.