Były premier Donald Tusk wygłosił dziś oświadczenie w formie nagrania wideo. Postanowił sprzeciwić się krytyce, która ostatnio spotyka Unię Europejską. - Unia jest atakowana za jej niewystarczające działania przez tych, który długo próbowali sparaliżować ją, osłonic i podzielić - stwierdził. Padły też słowa o "autorytarnej demokracji".
- Nie pozwólcie, by ktokolwiek wam wmawiał, że Europa radzi sobie z pandemią gorzej niż inni. To kłamstwo. Nie pozwólcie, żeby ktokolwiek nam mówił, że inni są bardziej solidarni niż nasza Unia. To bzdura
- podkreślił Tusk w kilkuminutowym przesłaniu wideo zamieszonym w serwisie YouTube.
Były polski premier mówił, że trzeb chronić Unię Europejską i państwa członkowskie "przed agresywną i dobrze przygotowaną chińską i rosyjską propagandą". Jak ocenił, to jeden z powodów, poza pomyłkami, które popełniono w Unii, radykalnego wzrostu antyunijnego nastroju m.in. we Włoszech i Hiszpanii.
- Zbyt wielu europejskich polityków, również z naszej partii powtarza kłamstwa, oskarżenia i teorie spiskowe, wyprodukowane w Moskwie lub Pekinie. Krytyka jest w całej rozciągłości usprawiedliwiona, ale powtarzanie nonsensów i kłamstw, kolejny i kolejny raz, jak również napędzanie nacjonalistycznych i antyunijnych przekonań zaprowadzi nas do politycznej katastrofy
- przyznał.
Unia Europejska była ostatnio mocno krytykowana za swoją postawę w obliczu pandemii koronawirusa. Według wielu polityków, działania unijnych decydentów były niewystarczające w odniesieniu do obecnej sytuacji. Donald Tusk nie zapomniał o tym powiedzieć.
- To tylko pozorny paradoks, że dziś Unia Europejska jest atakowana za jej niewystarczające działania przez tych, który długo próbowali sparaliżować ją, osłonic i podzielić. Dziś problem ma nie tylko polityczną, ale cywilizacyjną naturę
- ocenił, wskazując na gotowość do porzucenia wolności w zamian za poczucie bezpieczeństwa.
Przyszedł też czas na słowa o demokracji i praworządności. Jak podkreślił, rozpowszechniony został argument, że demokracja w swoim tradycyjnym znaczeniu, razem z wolnością słowa i praworządnością, radzi sobie słabiej w czasach wyjątkowego kryzysu, niż "autorytarna demokracja".
- Wirus jest obiektywny i atakuje wszystkich jednakowo mocno, zarówno dyktatury jak i demokracje. Ale dziś łatwiej przekonać ludzi, aby zawiesili demokracje i oddali całą władzę w ręce jednej osoby lub jednej partii, bo strach, tak namacalny w czasie zarazy, pcha ludzi w tym kierunku
- powiedział Tusk. Nie wymienił jednak żadnego kraju w odniesieniu do swoich teorii.