Premier Kanady Justin Trudeau wyraził \"wielki smutek\" z powodu \"tragicznego i bezsensownego ataku\" w Toronto, gdzie wczoraj mężczyzna staranował samochodem ludzi na przejściu dla pieszych. Policja przesłuchiwała domniemanego napastnika.
Na skutek ataku 10 osób nie żyje, a 15 zostało rannych.
Powinniśmy czuć się bezpiecznie w naszych miastach – podkreślił Trudeau.
Dodał, że władze "monitorują sytuację i będą współpracować z organami ścigania w całym kraju, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim Kanadyjczykom".
Policja poinformowała, że przesłuchuje 25-letniego Aleka Minassiana, domniemanego napastnika. Kierowca, który uciekł z miejsca zdarzenia, został zatrzymany przez policję niecałe pół godziny po tragicznych wydarzeniach. Podejrzany nie był wcześniej notowany.
Motywy jego działania pozostają nieznane, lecz były one zdecydowanie „rozmyślne” - powiedział szef policji Mark Saunders.
Na wstępnym etapie śledztwa ustalono, że Minassian nie był związany z organizacjami terrorystycznymi. Policja nie wyklucza jednak, że mogło dojść do ataku o podłożu terrorystycznym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kierowca furgonetki wjechał w pieszych. 10 osób zabitych, 15 rannych