- Od października oddziały paramilitarne grupy Wagnera wchodziły do aresztów wojskowych i policyjnych, uwalniając przestępców, w tym uwięzionych za gwałty na kobietach i dziewczętach. Nikt ich nie powstrzymuje, ponieważ rząd dał im tyle władzy, by mogli robić, co chcą
– opisuje „Bild”.
Członkowie grupy Wagnera mieli przy tym oświadczyć, że „uwolnieni przestępcy będą dla nich pracować za granicą” – w Mali i na Ukrainie, gdzie mają być pilnie potrzebni.
Grupa Wagnera od zadań specjalnych, czyli... werbowania przestępców
Najemnicy z grupy Wagnera działają w Republice Środkowoafrykańskiej od 2017 roku. Jak przypomina „Bild”, wtedy to tamtejszy rząd poprosił Rosję o pomoc w walce z "rebeliantami" - jak tłumaczyła to Moskwa. W ciągu ostatnich pięciu lat kremlowscy najemnicy rozszerzyli swoją sieć powiązań na wszystkie obszary kraju.
Grupa Wagnera werbowała już wcześniej więźniów z Rosji na wojnę na Ukrainie i werbunek ten objął ponad 6 tys. przestępców, którym w zamian zaoferowano amnestię i wysoki żołd. - Już miesiąc po rozpoczęciu wojny na Ukrainie „elitarni zabójcy kremlowskiego dyktatora” zostali przeniesieni z obszaru działań w Afryce na Ukrainę – podkreśla „Bild”. Pod koniec marca 2022 roku w europejską strefę działań wojennych trafiło ponad tysiąc bojowników grupy Wagnera, w tym dowódcy wyższego szczebla.
Słynąca z bezwzględności i okrucieństwa grupa Wagnera została założona przez Jewgienija Prigożyna – zaufanego współpracownika Putina. Najemnicy walczyli „od Syrii przez Libię aż po Górski Karabach” w obronie rosyjskich interesów, nie cofając się przed popełnianiem zbrodni wojennych, w tym torturowaniem i zabijaniem cywili – podkreśla „Bild”.
Haniebne wywózki z okupowanych terenów
To jednak nie koniec. Okazuje się, że z okupowanych terenów Ukrainy wywieziono około 5 tys. więźniów, aby następnie wcielić ich do rosyjskiej armii i wysłać na wojnę przeciwko ich własnej ojczyźnie.
Tylko z zachodniej części obwodu chersońskiego, wyzwolonej 11 listopada przez ukraińskie wojska, wycofujący się najeźdźcy wywieźli około 2,5 tys. osób osadzonych w więzieniach. Skazańcy, którzy odbywali wyroki na podstawie wyroków ukraińskich sądów, zostali rozmieszczeni w dziesięciu koloniach karnych w Rosji - w obwodzie wołgogradzkim oraz Krajach Krasnodarskim i Stawropolskim, w "bezpiecznej" odległości od granicy z Ukrainą.
Ukraińscy więźniowie są źle traktowani oraz całkowicie izolowani od osadzonych Rosjan. Nie dopuszcza się do nich adwokatów, którzy mogliby udzielić im pomocy prawnej. Miejscowi skazańcy nie mają prawa rozmawiać z Ukraińcami pod groźbą kary.