Powiązani z Rosją separatyści znów oskarżają władze w Kijowie. Tym razem, w ramach trójstronnej Grupy Kontaktowej, separatyści stwierdzili, że Kijów źle wydzielił tzw. punkt zerowy. To miejsce, z którego strony zaczęły kontrolować „szarą strefę”. Prorosyjscy najemnicy domagają się, by część tego terytorium została oddana w ich ręce.
Chodzi o 350-metrowy odcinek terenu, w celu – jak to określili separatyści – otwarcia punktu kontrolnego w Zołotym.
Każdy metr naszego terytorium obmywany jest krwią naszych wojskowych. Uważam, że dawanie im jej jest niepotrzebne i niecelowe
– powiedział Serhij Garmasz, dziennikarz, członek rozmów w ramach trójstronnej Grupy Kontaktowej z ramienia Ukrainy.
Jak dodał, separatyści cały czas wysuwają wobec Kijowa absurdalne żądania, np. w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa.
Portal Kresy24.pl. podaje, że w ostatnich dniach separatyści i prorosyjscy terroryści wielokrotnie złamali zawieszenie broni.
W piątek ostrzelane z moździerzy kalibru 120 mm zostały pozycje wojsk ukraińskich w pobliżu Nowoaleksandrowki i Nowozwanowki. Z kolei pod Lebedinskim pozycje ukraińskiego wojska zostały ostrzelane z granatników różnych systemów. W pobliżu Pierwomajskiego i Nowego Jorku na pozycje ukraińskie zostały zrzucone z drona granaty. W pobliżu Nowego Jorku Ukraińcy zostali ostrzelani z karabinów maszynowych dużego kalibru. Awdijiwka i jej okolice zostały ostrzelane z moździerzy 120 mm. W wyniku ostrzału domy w osadzie zostały uszkodzone – czytamy.