Martwy w swoim domu w Atenach został znaleziony wysoki rangą oficer greckiej policji. Mężczyzna służył kiedyś w ochronie byłego premiera Kostasa Simitisa.
Poza ciałem policjanta, w domu znaleziono jeszcze zwłoki jego żony, córki i teściowej.
Według miejscowej policji wszystkie ofiary miały rany postrzałowe, a śledczy zakładają, że śmierć wszystkich czterech osób została spowodowana strzałami ze służbowej broni funkcjonariusza.
Według agencji AP jest to sugestia, że sprawcą był jeden z zabitych, który popełnił samobójstwo.
- To wstrząsająca tragedia rodzinna - napisał w wydanym w odpowiedzi na te doniesienia oświadczeniu Kostas Simitis, który był premierem Grecji w latach 1996–2004.
Wspominał on 46-letniego oficera, a zarazem swojego byłego ochroniarza, jako „wzór profesjonalizmu”.