Do zdarzenia doszło podczas treningu w hali w Esloev, który był filmowany przy pomocy drona. Urządzenie w pewnym momencie uderzyło w rampę z reflektorami pod sufitem i w niekontrolowanym locie spadło prosto na tenisistę.
"To wyglądało jak atak rozjuszonego trzmiela. W ułamku sekundy zdecydowałem się nie uderzać go rakietką, którą trzymałem w prawej ręce, lecz lewą dłonią, która została dosyć mocno skaleczona. W tej dużej hali trzeba mieć szczególnego pecha, aby takie urządzenie trafiło akurat mnie"
– powiedział Moeregardh gazecie ”Dagens Nyheter”.
Na szczycie listy absurdów
Media odnotowały, że w sporcie wydarzają się naprawę kuriozalne kontuzje, lecz atak drona można umieścić na szczycie rankingu tych absurdalnych.
- Całe szczęście, że nie uszkodziłem prawej ręki, co mogło skomplikować start w mistrzostwach świata rozpoczynających się 17 maja w Katarze. Materiał filmowy okazał się jednak znakomity
- dodał Szwed.
Podczas ubiegłorocznych letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu Moeregardh zdobył dwa srebrne medale - indywidualnie i drużynowo. W mistrzostwach świata wywalczył srebro (2021) i brąz drużynowo (2018), a w mistrzostwach Europy zdobył złoty medal drużynowo (2023), srebrny w grze podwójnej (2024), dwa brązowe drużynowo (2019, 2021) oraz brązowy indywidualnie (2024).