Lider jednej z czterech największych partii opozycyjnych Gruzji, Koalicji na rzecz Zmiany, Nika Gwaramia został pobity do nieprzytomności w Tbilisi, a następnie zatrzymany przez policję – poinformowała w środę jego partia. Na działania zareagowała prezydent kraju Salome Zurabiszwili. Zaapelowała ona do zagranicznych partnerów o jak najszybszą reakcję, ponieważ jej kraj jest "spychany na skraj przepaści"
Partia zamieściła na platformie X nagranie pokazujące, jak bezwładny Gwaramia jest znoszony przez schody za ręce i nogi przez kilku mężczyzn. Według Koalicji na rzecz Zmian 48-letni Gwaramia, który jest prawnikiem, został „wrzucony do policyjnej furgonetki”.
Jeden z liderów gruzińskiej opozycji Nika Gwaramia został zatrzymany przez policję - donosi portal Echo Kawkaza https://t.co/k1kMSwGRqg pic.twitter.com/bA2lOr2HlW
— Biełsat (@Bielsat_pl) December 4, 2024
Opozycja informuje o rewizjach w siedzibach partii opozycyjnych, m.in. Zjednoczonego Ruchu Narodowego oraz właśnie Koalicji na rzecz Zmian.
Gwaramia został zatrzymany koło biur partii sojuszniczych po tym, jak funkcjonariusze MSW przeprowadzili tam rewizje – podał portal Echo Kawkaza. Rzeczniczka Koalicji na rzecz Zmian napisała na X, że oprócz niego zatrzymano także kilku innych członków partii.
Wcześniej policja weszła do domu administratora platformy Daitowe, prowadzonej przez Ilii Glontiego, na której uczestnicy i organizatorzy akcji protestacyjnych dzielili się informacjami o wiecach.
Gruzja. Policja weszła do biura opozycyjnej Koalicji na rzecz Zmian. Lider ugrupowania - Nika Gwaramia - poinformował o tym za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Według niego policjanci chcieli przeprowadzić rewizję, jednak finalnie odeszli po tym, jak członkowie… pic.twitter.com/92H5G7FELb
— Biełsat (@Bielsat_pl) December 4, 2024
Rzecznik Zjednoczonego Ruchu Narodowego powiedział agencji Reutera, że w środę biuro partii zostało przeszukane przez policję, która nie przedstawiła nakazu rewizji, ale nikogo nie zatrzymano.
Agencja prasowa Interpress podała natomiast, że dwaj członkowie kolejnej partii opozycyjnej, Silna Gruzja, zostało zatrzymanych.
Reagujcie, zanim będzie za późno - zaapelowała w środę do zagranicznych partnerów prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili. Poinformowała, że partia rządząca zamknęła sklepy sprzedające maski, gogle i kaski, które do ochrony wykorzystują protestujący.
Zurabiszwili oświadczyła, że w kraju trwają represje: polityczni liderzy są zabierani przez struktury siłowe, w siedzibach partii dochodzi do rewizji i konfiskat, przeszukiwane są też biura organizacji młodzieżowych. "Premier (Irakli Kobachidze) nazywa to "prewencją" - dodała.
"Pilnie wzywam naszych partnerów i tych, którzy chcą zapobiec pogłębieniu się kryzysu i destabilizacji: to czas na silny nacisk na partię rządzącą, która spycha kraj na skraj przepaści! Nie spóźnijcie się!"
#repressioninGeorgia My urgent call to our partners and those who want to prevent crisis to go deeper and instability, it is time to put strong pressure on a ruling party that is driving the country over the cliff! Do not be late… !
— Salome Zourabichvili (@Zourabichvili_S) December 4, 2024
Prezydentka poinformowała też, że rządzące Gruzińskie Marzenie zamknęło sklepy sprzedające maski i gogle ochronne oraz kaski, pozbawiając pokojowych demonstrantów podstawowej ochrony. Oceniła, że jest to jaskrawy przykład złamania prawa do protestu i atak na własność prywatną.
Od 28 listopada w całej Gruzji dochodzi do antyrządowych wystąpień. Demonstrujący sprzeciwiają się polityce rządzącego ugrupowania Gruzińskie Marzenie, które tego dnia ogłosiło zawieszenie rozmów o wstąpieniu kraju do UE do 2028 r.