W strzelaninie, do której doszło dzisiaj w pobliżu synagogi w Pittsburghu w Pensylwanii, zgięły co najmniej cztery osoby, są też ranni - podały lokalne media. Według Reutera, który powołuje się na policję są "liczne ofiary". Według rozmówców sieci ABC atak na synagogę był zbrodnią z nienawiści, o podłożu antysemickim.
"New York Times" napisał, że wśród ofiar jest dwóch policjantów. Niektóre źródła podają informację o siedmiu ofiarach śmiertelnych.
Sprawca został zatrzymany przez policję.
Multiple casualties have been reported as police deal with an active gunman near a synagogue in Pittsburgh.
— Sky News (@SkyNews) 27 października 2018
Get the latest here: https://t.co/KKKZgoXegS pic.twitter.com/Ujp49Fh6qK
Prezydent USA Donald Trump napisał na Twitterze, że śledzi relację ze strzelaniny w Pittsburghu.
Wygląda na wiele ofiar śmiertelnych. Uważajcie na napastnika. Niech Bóg ma wszystkich w opiece!
- głosi tweet. Według CBS w strzelaninie zginęło co najmniej osiem osób.
Policja nakazała mieszkańcom dzielnic w pobliżu synagogi Drzewo Życia, w której doszło do strzelaniny, aby pozostali w domach i informowali o wszelkich podejrzanych wydarzeniach.
Aktualizacja: 17:52
Napastnik, który strzelał w synagodze w Pittsburghu, miał kilka sztuk broni. Według najnowszych relacji został zatrzymany, gdy usiłował przedostać się do samochodu.
Nadal nie na informacji o dokładnej liczbie ofiar. Trzech policjantów zostało postrzelonych.
Aktualizacja: 18:06
Rzecznik policji w Pittsburghu Chris Togneri poinformował, że policjanci nadal sprawdzają synagogę Drzewo Życia, by upewnić się, czy nie tam jeszcze "innych zagrożeń".
Synagoga znajduje się w dzielnicy Squirrel Hill, która - jak podaje AP - jest centrum społeczności żydowskiej w Pittsburghu.
Według rozmówców sieci ABC atak na synagogę był zbrodnią z nienawiści, o podłożu antysemickim.