Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg przekonywał dziś w Londynie na początku spotkania przywódców państw sojuszniczych, że dzięki zwiększaniu wydatków NATO staje się silniejsze.
Otwierając spotkanie przywódców Stoltenberg podkreślił, że od 2016 roku europejskie państwa NATO i Kanada zwiększyły wydatki na obronność o 130 mld dolarów. "
To bezprecedensowe. To sprawia, że NATO staje się silniejsze"
- wskazał.
Zdaniem sekretarza generalnego NATO jest sojuszem, który odniósł największy sukces w historii. "Zmieniamy się wraz ze zmieniającym się światem. W ciągu ostatnich kilku lat wzmocniliśmy nasze wspólne zdolności obronne, przyspieszyliśmy działania w walce z terroryzmem i inwestujemy więcej w naszą obronność" - wskazał Norweg.
Powiedział, że NATO jest platformą, dzięki której Europa i Ameryka Północna podejmują wspólne działania, aby chronić prawie 1 mld ludzi.
"Jakiekolwiek są między nami różnice, pozostaniemy zjednoczeni wokół naszych celów, aby bronić siebie nawzajem"
- podsumował Stoltenberg.
Spotkanie w Londynie zostało zorganizowane z okazji 70-lecia istnienia NATO. Z Polski uczestniczy prezydent Andrzej Duda.
Szefowie państw i rządów 29 krajów wchodzących w skład NATO przyjechali do brytyjskiej stolicy w momencie wzmożonych napięć miedzy krajami członkowskimi. Powodem jest m.in. nagłe wycofanie amerykańskich wojsk z północnej Syrii i wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona o "śmierci mózgu" Sojuszu. Słowa Macrona we wtorek, w przeddzień szczytu, ostro skrytykował prezydent USA Donald Trump.
Problemem w NATO jest podział obciążeń związany z ogólnymi wydatkami na obronność poszczególnych państw. W 2014 roku Sojusz wypracował porozumienie, że każdy kraj członkowski zwiększy własne wydatki na obronę do 2 proc. PKB do 2024 roku. USA wydają znacznie więcej na obronę już teraz - około 3,4 proc. PKB. To blisko 70 proc. ogólnych wydatków na obronę wszystkich państw członkowskich NATO. Wiele państw jednak nie osiąga tego progu.