Statek organizacji ekologicznej Sea Shepherd w Zatoce Kalifornijskiej został obrzucony kamieniami i podpalony przez miejscowych rybaków- poinformowała organizacja. Ekolodzy walczą tam z nielegalnymi połowami.
Jednostka ekologów "Farley Mowat" została otoczona przez ponad 20 łodzi rybackich, z których posypały się kamienie i butelki z benzyną.
Był to już kolejny atak na statek ekologów w Zatoce Kalifornijskiej.
#BREAKING #NEWS
— Sea Shepherd SSCS (@SeaShepherdSSCS) 1 lutego 2019
SEA SHEPHERD SHIP’S WINDOWS SMASHED AND HULL SET ON FIRE BY POACHERS
Sea Shepherd's @MVFarleyMowat was violently attacked by poachers in the Gulf of California while protecting the vaquita porpoise.
Help us by visiting: https://t.co/rnTcsXusd0#OpMilagro pic.twitter.com/zF82CRbWoa
Do ataku doszło w północno zachodniej części zatoki u wybrzeży Meksyku. Ekolodzy patrolują tamtejsze wody walcząc z nielegalnymi połowami ryb i zagrożonych wyginięciem morświnów.
Patrole te wywołują wściekłość rybaków, którzy prowadzą tam połowy ryb, w tym z gatunku totoaba uważanych za przysmak w Chinach.
Ofiarami tych połowów padają także morświny z rzadkiego gatunku vaquita marina, które zaplątują się w sieci rybaków. Sieci te stawiane są niezgodnie z przepisami i są zbyt gęste.
Rząd Meksyku zabronił ich stosowania, ale egzekwowanie tego zakazu jest praktycznie niemożliwe.
Ocenia się, że w wodach Zatoki zostało zaledwie 15 osobników tego gatunku morświnów, który nie występuje nigdzie indziej. Nigdy też morświny te nie były przetrzymywane w niewoli.