Poinformował on też, że wstępne przesłuchanie Roberta Bowersa odbędzie się jutro po południu oraz że nie ma przesłanek wskazujących na to, by sprawca działał w porozumieniu z innymi osobami.
Z kolei agent FBI Robert Jones, wyrażając uznanie dla działań policji, powiedział, że gdyby Bowersowi udało się wyjść z synagogi, prawdopodobnie doszłoby do dalszych aktów przemocy. Przekazał on także, że nie ma żadnych konkretnych przyczyn, dla których Bowers wybrał akurat synagogę Drzewo Życia, a nie jakąś inną.
46-letni Bowers wszedł w sobotę do synagogi podczas odbywających się w niej uroczystości i otworzył ogień do zebranych. W ataku zginęło 11 osób, a sześć zostało rannych.