Ambasada Polski w Moskwie wystosowała do strony rosyjskiej notę, w której Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP zwraca się o niezwłoczne wydanie nieznanych dotąd w Polsce fragmentów zapisów rozm
Chodzi o wypowiedź Putina, który 23 grudnia na dorocznej konferencji prasowej powiedział, że zwrot wraku samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo. Putin powiedział też, że "osobiście czytał" zapisy rozmów pilotów samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego i "człowieka z ochrony", który wszedł do kabiny i domagał się, żeby wylądować, nie bacząc na zastrzeżenia załogi.- Prośba strony polskiej została spowodowana wypowiedzią prezydenta Rosji W. Putina, który w trakcie konferencji prasowej 23 grudnia br. stwierdził, iż osobiście zapoznał się ze stenogramem rozmowy polskich pilotów z anonimową osobą, która naciskała na lądowanie bez względu na okoliczności; prezydent Rosji cytował wypowiedź osoby z „okrążenia prezydenta” do pilota, który oznajmił o braku warunków do lądowania: „Ja nie mogę tego zameldować szefowi. Rób co chcesz, ląduj” - informuje resort spraw zagranicznych.
W reakcji na tę wypowiedź polskie MON poinformowało, że wystąpiło do władz FR z żądaniem natychmiastowego przekazania Polsce zapisu rozmów w kokpicie Tu-154M. Według polskiego resortu obrony słowa prezydenta Rosji pozwalają wnioskować, że władze FR "dysponują tekstem rozmów między pilotem i pasażerami, który nigdy nie został udostępniony Polsce".- Człowiek, który wszedł do kabiny - zapomniałem jego nazwiska, tam ono jest - żądał, by lądować. Pilot odpowiedział: +Nie mogę. Nie można lądować+. Człowiek z otoczenia prezydenta - ten, który wszedł do kabiny - powiedział: +Nie mogę zameldować tego szefowi. Rób, co chcesz, ale ląduj+ - mówił Putin.
W związku z powyższym Ambasada RP w Moskwie zwróciła się do strony rosyjskiej o wydanie nieznanych fragmentów nagrań z kokpitu tupolewa.- Przedstawia całkowicie fałszywy obraz przebiegu wydarzeń, które miały doprowadzić do tragedii smoleńskiej. Z wypowiedzi prezydenta Putina może wynikać, iż stenogramy oraz zapisy zostały sfałszowane – czytamy w oświadczeniu MON.
Polski MSZ podkreśla także, że „wysocy przedstawiciele rosyjskich władz niejednokrotnie zapewniali, iż wrak prezydenckiego samolotu zostanie niezwłocznie zwrócony”.- 27 grudnia br. Ambasada RP w Moskwie wystosowała notę do strony rosyjskiej. MSZ RP zwraca się w niej o niezwłoczne wydanie przez stronę rosyjską nieznanych dotąd w Polsce fragmentów zapisów rozmów w kokpicie prezydenckiego samolotu Tu-154M na kilka chwil przed katastrofą w Smoleńsku w 2010 roku - informuje MSZ.
- Prezydent Dmitrij Miedwiediew, podczas oficjalnej wizyty w Warszawie 6 grudnia 2010 r., obiecał zwrot wraku przed pierwszą rocznicą katastrofy smoleńskiej. Następnie, jeszcze w 2012 r. i później zarówno minister spraw zagranicznych S. Ławrow, jak też Przewodnicząca Rady Federacji W. Matwijenko zapewniali, że rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy zostanie szybko zakończone. Strona rosyjska do dzisiaj nie wywiązała się z tych obietnic – czytamy w komunikacie MSZ.