Kilkaset osób zgłosiło się w ostatnich dniach do szpitali w okolicach włoskiej miejscowości Torri del Benaco w prowincji Werona. Wszystkie bez wyjątku poważnie cierpią z powodu zakażenia przewodu pokarmowego.
Prawdziwy kryzys sanitarny opanował kurort nad jeziorem Garda we Włoszech. W sumie stwierdzono tam już około tysiąca przypadków zakażenia przewodu pokarmowego, wywołanego przez norowirusy - prawdopodobnie z sieci wodociągowej. Obowiązuje zakaz korzystania z wody pitnej.
Mieszkańcom i turystom dowożona jest woda w butelkach. Cały czas docierają tam ciężarówki z jej kolejnymi transportami. Władze apelują do wszystkich, by regularnie dezynfekowali ręce i nie wykorzystywali wody z kranu do przygotowania posiłków.
Burmistrz tłumnie odwiedzanego przez turystów z wielu krajów malowniczego miasteczka Stefano Nicotra poprosił o pomoc władze pobliskiej Werony w związku z masową falą zakażeń, przekraczających możliwości miejscowej służby zdrowia.
Lokalne media informują, że przyczyną zachorowań na tak dużą skalę może być obecność wirusa w wodzie pitnej po ulewnych deszczach w minionych tygodniach. W jeziorze Garda, z którego gmina pobiera wodę pitną, stwierdzono znacznie podwyższony poziom wody.
Agencja zarządzająca lokalnymi wodociągami poinformowała, że w próbkach wody pobranej z sieci w niedzielę nie stwierdzono wirusa. Został on natomiast wykryty w poprzednich dniach w próbkach z kilku zbiorników.
Lago di Garda sicuro?Il sindaco di Brenzone ne beve un bicchiere. Per rassicurare i turisti dopo epidemia a Torri del Benaco #ANSA https://t.co/HQjeYkJeWi
— Ansa Veneto (@AnsaVeneto) July 2, 2024